W czwartek 27 listopada o godz. 21 Jagiellonia Białystok podejmie Kuopion Palloseura w 4. kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji. Obie drużyny są dotąd niepokonane w rozgrywkach i mają po 5 punktów, a ewentualne zwycięstwo w tym meczu zapewniłoby im awans co najmniej do 1/16 finału.
- Wyjazd do Polski to jak dotąd najtrudniejsze zadanie fińskiej drużyny. Remis wydaje się jak najbardziej możliwy, a zwycięstwo prawdopodobnie byłoby zbyt trudnym zadaniem. Niemniej w zespole na pewno będą liczyć na swoje szanse, które powinny się nadarzyć. Zdajemy sobie jednak sprawę z jak trudnym przeciwnikiem trzeba się zmierzyć - mówi nam dziennikarz Mikko Knuuttila z gazety Ilta-Sanomat.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Najlepsi w kraju, zaskakujący poza nim
W sezonie 2024 KuPS przerwało kilkuletnią dominację HJK Helsinki i zdołało zdobyć mistrzostwo Finlandii, a przed kilkoma tygodniami powtórzyło ten sukces. W lidze rozgrywanej systemem wiosna-jesień zespół nie miał sobie równych. - Tytuł zapewnili sobie jeszcze w przedostatniej kolejce, ale na koniec i tak pewnie wygrali z rywalem ze stolicy - opowiada Knuuttila.
- Drużyna z Kuopio jest obecnie zdecydowanie najlepszą w naszym kraju. Nie tylko pokazała świetną formę u siebie, ale prezentuje się również wyjątkowo dobrze w rozgrywkach międzynarodowych. W eliminacjach Ligi Mistrzów potrafiła pokonać 2:0 Kajrat Ałmaty, który później przecież awansował do fazy ligowej. Samo dotarcie do LK to także ogromny sukces, bo nigdy nie grali na tym etapie - dodaje nasz rozmówca.
W LK KuPS jest jedną z rewelacji tego sezonu. Co prawda fazę ligową zaczęli od remisów z kosowską Dritą Gnjilane (1:1) i islandzkim Breidablik (0:0), ale ostatnio niespodziewanie pewnie ograli Slovan Bratysława (3:1). - Już po losowaniu były spore nadzieje, bo wydawało się ono dobre. Zakładaliśmy punkty w pierwszych dwóch meczach, ale póki co idzie jeszcze lepiej. Jagiellonia będzie jednak trudnym rywalem, a później jest jeszcze gorszy wyjazd na mecz z Crystal Palace i dlatego nikt nie "odlatuje" - podkreśla Knuuttila.
"Mogą mieć przewagę fizyczną nad przeciwnikami"
Fińska Veikkausliiga zakończyła sezon w niedzielę 9 listopada, a więc KuPS do ostatnich meczów w LK przystąpi po dłuższym odpoczynku. Z jednej strony może to mieć pozytywny skutek w postaci większych sił niż rywale, ale z drugiej może skutkować brakiem ogrania. - W ostatnim tygodniu zagrali mecz sparingowy ze szwedzkim BK Hacken, więc pozostają w grze. Dzięki sytuacji ligowej mogą mieć przewagę fizyczną nad przeciwnikami - uważa Knuuttila.
- Fani futbolu w Finlandii z zaciekawieniem czekają na te mecze i weryfikację zespołu na tle mocniejszych przeciwników. Wiele kibiców z Kuopio nastawia się na wyjazd do Anglii, a w Polsce prawdopodobnie nie będzie ich dużo z uwagi na długą podróż. Mają jednak grupę około setki lojalnych i zaangażowanych osób, a więc zapewne część z nich pojawi się na trybunach - uzupełnia Fin.
Polski napastnik postraszy Jagiellonię
Jeśli chodzi o kadrę KuPS to jest ona dość anonimowa dla przeciętnej osoby z Polski, choć można znaleźć w niej dobrze nam znanych piłkarzy. W pomocy coraz częściej gra Litwin Paulius Golubickas, który jest wypożyczony z Radomiaka Radom. W ataku od kilku miesięcy najważniejszą postacią jest zaś nasz rodak Piotr Parzyszek. - To świetne wzmocnienie. Jest silną klasyczną "9" świetnie kończącą akcje - zachwala Knuuttila.
- Doświadczony austriacki bramkarz Johannes Kreidl i stoper z Wybrzeża Kości Słoniowej Ibrahim Cisse tworzą świetny trzon defensywy. Znakomicie spisuje się również pomocnik Jaakko Oksanen, który ma świetny strzał z rzutów wolnych i ogólnie jest mocnym punktem. Ustawiany na pozycji "10" Otto Ruoppi jest zaś prawdopodobnie najlepszym młodym fińskim piłkarzem w kraju. No i do wyróżnionych dodałbym jeszcze wspomnianego już polskiego napastnika - wymienia dalej fiński dziennikarz.
Trenerem KuPS od początku roku jest Jarkko Wiss, który nie boi się ofensywnej gry. Nie wiadomo jednak czy w meczu z Jagiellonią zdecyduje się na taką taktykę. - Prawdopodobnie zestawi podopiecznych w formacji 4-3-3. Mają jednak doskonałą obronę, na której może wszystko się opierać. Szczególnie że w tym spotkaniu remis wydaje się świetnym osiągnięciem - kończy Knuuttila.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty