- To był mecz walki. Byliśmy stroną przeważającą i powinniśmy byli wygrać. Piast oddał jeden celny strzał i zdobył bramkę. Szkoda. Nam punkty są potrzebne - wzdychał w rozmowie z nami Szymon Pawłowski. Skrzydłowy Zagłębia był wyróżniającą się postacią Miedziowych. Często brał na siebie ciężar gry. Oddał kilka strzałów, ale gola nie udało mu się zdobyć.
Podobną ocenę co do meczu miał również Bojan Isailović, reprezentant Serbii. - Pierwsze moje wrażenia są takie, że rozegraliśmy dobry mecz, ale nie jestem zadowolony z wyniku. Zdobyliśmy tylko punkt, chociaż mieliśmy 5-6 bardzo dobrych sytuacji. Piast miał tylko jedną i to po naszym błędzie - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl nowy golkiper Miedziowych.
Pawłowski miał pretensje do sędziego Włodzimierza Bartosa, który jego zdaniem popełnił błąd. - W drugiej połowie sędzia powinien był gwizdnąć dla nas rzut karny, ponieważ piłkarz Piasta dostał piłką w rękę - mówił rozgoryczony.
Sporo do życzenia pozostawiała też murawa, na której więcej było piachu niż normalnej trawy. - Wszyscy zawodnicy o niej rozmawiali - potwierdza Isailović, po czym dodaje: - Fakt, że jest różnica pomiędzy taką murawą, a normalną. Ciężko jest na niej podawać piłkę. Jest wiele wysepek na boisku. Ale jesteśmy profesjonalistami i musimy grać na dobrej czy złej murawie. Ciężko jednak mieć oto pretensje, że taka była dzisiaj, ponieważ jeszcze niedawno było bardzo zimno w Polsce. Mam tylko nadzieję, że na kolejny mecz z Polonią Warszawa murawa będzie już w dużo lepszym stanie.
Zagłębie zdobyło punkt i wydostało się ze strefy spadkowej, ale wciąż jest bardzo zagrożone spadkiem z ekstraklasy. Miedziowi pluli sobie w brodę, że nie wygrali niedzielnego pojedynku. - W poniedziałek będziemy mieli trening i analizę naszego meczu. Prześledzimy co zrobiliśmy dobrze, a co źle. Zmienimy te rzeczy w następnym meczu - stwierdził Isailović. Serb zadebiutował tym pojedynkiem w polskiej ekstraklasie. Od razu zwrócił uwagę na kibiców Miedziowych. - Stworzyli wspaniałą atmosferę. Myślę, że jeszcze lepiej będzie, kiedy zostanie otwarta kolejna trybuna - ta która teraz była zamknięta - zakończył Bojan Isailović.