Anna Soboń: W tym roku zima dała się we znaki i przygotowania do drugiej części sezonu nie są łatwe?
Krystian Kanarski: Rzeczywiście, w tym roku przygotowania są wyjątkowo trudne. Nawet w Ostrowcu, gdzie mamy boisko ze sztuczną nawierzchnią, ciężka zima sprawiła, że na prawdę bardzo trudno jest się przygotować do rundy rewanżowej sezonu 2009/2010. Liga wszystko zweryfikuje i okaże się czy dobrze jesteśmy przygotowani do spotkań o punkty.
A według ciebie przygotowanie jest optymalne?
- Moim skromnym zdaniem, jesteśmy dobrze przygotowani do rundy rewanżowej, jednak tak jak już wspomniałem wszystko zweryfikuje boisko.
Jaki scenariusz przewidujesz na początek rundy? Łatwo nie będzie.
- Na pewno nie będzie łatwo. Chyba i my piłkarze i kibice doskonale wiemy jak będzie wyglądała na pierwszym meczu murawa, więc trzeba się nastawić na wielki bój ze Stalą Stalowa Wola. Myślę, że ten pierwszy mecz na swoją korzyść rozstrzygnie drużyna mądrzejsza i wierze, że będziemy to my.
Ułatwimy rozpracowanie przeciwnikowi jak zdradzimy jakie są największe atuty KSZO?
- Nie będzie to słowotok, więc powiem, iż wydaje mi się, że naszą największą bronią będzie jedność drużyny. gramy w obecnym składzie już jakiś czas, więc myślę, że to będzie nasza silna broń.
Chyba już wszyscy czekanie z utęsknieniem na ten pierwszy mecz?
- Dokładnie tak. Minęło kilka miesięcy od zakończenia pierwszej części sezonu i każdy za nas po tym okresie przygotowawczym czeka, by już zagrać o ligowe punkty. Sparingi i same treningi to jednak nie to samo co mecz ligowy, więc nie możemy się już doczekać tego pierwszego sprawdzianu.
Ta pierwsza potyczka będzie miała spore znaczenie dla końcowego rezultatu?
- Wiadomo, że jak już liga się rozpocznie, to ten zegar się nakręci. Oczywiście tan pierwszy mecz ze Stalą Stalowa Wola będzie bardzo ważny, jednak nie chciałbym mówić, że najważniejszy w perspektywie całej rundy. W momencie gdy go wygramy, to ten start w rozgrywkach po przerwie będzie taki, jaki byśmy sobie wymarzyli. Później będzie nam łatwiej.
Któreś z tych spotkań będzie twoim zdaniem wyjątkowo trudne?
- Wszystkie mecze, które nas czekają będą bardzo trudne. Z tygodnia na tydzień, każdy kolejny mecz będzie jeszcze trudniejszy - obojętnie z kim będziemy grali.
I radość po utrzymaniu będzie wtedy większa.
- Myślę, że tak, bo powiem szczerze, że ja osobiście wierzę w to, że utrzymamy tę I ligę w Ostrowcu. Obojętnie z kim zagramy, będzie zażarta walka o każdy punkt i obyśmy w czerwcu mogli się cieszyć z tego, że w mieście nadal będzie zaplecze Ekstraklasy.
W głowie rozgrywasz już pierwszy mecz?
- Chyba jeszcze nie, ale myślę, że w środę czy czwartek już ta ligowa atmosfera się udzieli i ten mecz ze Stalą będzie gdzieś tam w głowach rozgrywany. Bez znaczenia czy ktoś się spodziewa, że zagra w tym pierwszym meczu czy nie, to każdy z nas będzie już myślał o tej potyczce. Trener już myśli, a ta atmosfera udzieli się także w naszych domach. Ligowy zegar już tyka i niedługo wybije dwunastą (śmiech).
W ostatnim spotkaniu sparingowym z Przebojem Wolbrom dwukrotnie trafiłeś do siatki rywala. Czy to taki dobry znak przed ligą?
- Wiadomo, że każda bramka cieszy. Mnie akurat w spotkaniu z Przebojem dane było strzelić dwa gole, choć miałem jeszcze jedną dobrą okazję i w poprzednich, ale nie wszystko da się wykorzystać. Najważniejsze, żeby dobrze dogrywać piłki kolegom, a jak jest możliwość to strzelać też samemu w lidze.
Ile bramek chcesz dołożyć do tych strzelonych w rundzie jesiennej? Stawiasz sobie taki cel?
- Nie, nie stawiam sobie takiego celu. Dla mnie najważniejsza jest drużyna KSZO Ostrowiec Św.