Kelemen ostoją bramki Śląska

Marian Kelemen był jednym z najlepszych piłkarzy Śląska Wrocław w starciu z Jagiellonią Białystok. Teraz w pojedynku z Lechią Gdańsk także będzie on bronił dostępu do bramki swojej drużyny. Jak na razie Słowaka chwalą wszyscy, który wydaje się być pewnym punktem jedenastki Ryszarda Tarasiewicza.

Słowak Marian Kelemen przychodząc do Śląska Wrocław miał być numerem jeden w bramce. Tak też się stało. Golkiper w dwóch pierwszych spotkaniach po przerwie zimowej udowodnił, że ma spore umiejętności.

Po meczu z Jagiellonią Białystok Kelemenena chwalili kibice, dziennikarze i trener Śląska Ryszard Tarasiewicz. - Kelemen miał kilka interwencji udanych. Przy bramkach nie miał nic do powiedzenia. Tylko potwierdza to, i oby tak było dalej, to co o nim myśleliśmy. Nie jest to dla mnie jakimś zaskoczeniem - stwierdził szkoleniowiec.

Sam bramkarz miał kilka dobrych interwencji, ale w jednej pokazał szczególną klasę. W sytuacji sam na sam dość niespodziewanie okazał się lepszy od Kamila Grosickiego. - Myślę, że w sytuacji sam na sam Kamil Grosicki był zbyt pewny tego, że trafi do pustej bramki. Wykorzystałem jego zbytnią pewność siebie i w ostatnim momencie wygarnąłem mu piłkę spod nóg - wyjaśniał Słowak.

W sobotę o godzinie 19.15 wrocławianie zmierzą się z Lechią Gdańsk. W bramce zielono-biało-czerwonych zapewne stanie Kelemen. Czy będzie on zaporą nie do przejścia dla Lechistów?

Komentarze (0)