HOP
Pojedynek Lecha z Legią: Spotkanie zostało rozegrane w stolicy Wielkopolski. Choć na stadionie czynne są tylko dwie trybuny to gorący doping słychać było przez cały mecz. Pojedynek dwóch czołowych drużyn w naszym kraju był emocjonujący od pierwszej do ostatniej minuty. Było to widowisko godne drużyn walczących o tytuł mistrza Polski. Co prawda w zawodach padła tylko jedna bramka, ale w niczym to nie umniejsza atrakcyjności temu spotkaniu.
Semir Stilić: Przez prawie rok (zabrakło bowiem tylko dwóch dni) nie potrafił on zdobyć gola. Wreszcie się przełamał i dał Lechowi trzy punkty w meczu z Legią - jakże ważnym meczu. Gol to jednak nie wszystko. Bośniak znakomicie grał w środku pola i był najlepszym aktorem tego spotkania.
Odrodzenie bełchatowian: Piłkarze Rafała Ulatowskiego nie potrafili odnieść zwycięstwa w trzech ostatnich spotkaniach. W końcu jednak tego dokonali i to z rewelacyjną Odrą Wodzisław Śląski. Nie było to byle jakie zwycięstwo, ale przekonywujące 3:0. Bełchatowianie bardzo dobrze rozpoczęli zmagania po przerwie zimowej, potem złapali zadyszkę, ale teraz znów wracają do gry. Ta drużyna cały czas liczy się jeszcze w walce o europejskie puchary.
BĘC
Murawa na stadionie Polonii: Wszyscy dobrze już znają sytuację, kiedy to Sebastian Przyrowski nie trafia w piłkę, a ta wtacza się do siatki Polonii Warszawa. To sama końcówka spotkania z Wisłą Kraków. Czarne Koszule straciły gola i punkt z krakowianami. Ten punkt, w sytuacji Polonii w tabeli znaczył bardzo wiele. - Po co są licencje skoro na takiej murawie są rozgrywane mecze. Albo jest trawa, albo błoto. Piast musiał jeździć do Wodzisławia, bo nie miał podgrzewanej płyty. Polonia podgrzewaną ma, ale trawy brak - pytał retorycznie jeden z naszych redakcyjnych kolegów.
Sędziowie: Kolejka bez pomyłek sędziów jest kolejką straconą. To nam chyba jednak nigdy nie grozi. W ostatniej serii gier Hubert Siejewicz podjął kilka kontrowersyjnych decyzji, a niepodyktowanie rzutu karnego po ewidentnym faulu Jana Muchy na Robercie Lewandowskim zdziwiło chyba wszystkich. Sam Lewandowski otrzymał jeszcze żółtą kartkę. To nie był jedyny błąd tego arbitra w tamtych zawodach.
Także sędzia Artur Radziszewski w starciu Piasta Gliwice z Koroną Kielce dał mały popis. Nie uznał prawidłowo zdobytej bramki dla Piasta, a w drugiej połowie nie podyktował rzutu karnego dla Korony po ewidentnym faulu Szymona Matuszka na Krzysztofie Gajtkowskim.
Joel Tshibamba: Nasłuchaliśmy się przed rundą, jaki to znakomity, uzdolniony zawodnik, tymczasem w czwartek dał próbkę swojej nieudolności. W 94. minucie przy stanie 2:1 dla Arki minął już Wojciecha Skabę, miał przed sobą pustą bramkę i stał prawie na wprost niej. Zamiast uderzyć, co było wyjątkowo łatwe, zwlekał, poczekał aż nadbiegnie obrońca, a potem kopnął w trybuny (choć bramka nadal była pusta). Minęła minuta i Polonia wyrównała. Ciśnie nam się na usta jedno określenie, ale nie będziemy go używać. Sami Państwo wiedzą o co nam chodzi.