System skautingu PZPN kuleje

Stworzony przez Polski Związek Piłki Nożnej system skautingu utalentowanych zawodników z polskimi korzeniami, którzy mogliby grać w naszej reprezentacji, kuleje, z powodu braku pieniędzy.

Włodzimierz Smolarek może liczyć na miesięczne uposażenie w wysokości 20 tysięcy złotych. Jest jednak wyjątkiem. Nieporównywalnie mniejszą pensję otrzymuje Maciej Chorążyk. PZPN zapewnia również obu panom pieniądze na delegacje. PZPN nie dba jednak o skautów rozsianych po całym świecie, którzy wyszukują zawodników z polskimi korzeniami i mają z nimi pierwszy kontakt.

PZPN nie dość, że oczekuje od skautów, aby kierowali się wyłącznie patriotyzmem i za darmo wyszukiwali piłkarskie talenty, to jeszcze wymaga, aby ci nie byli związani z żadnym klubem, gdyż mogłoby dojść do konfliktu interesów!

Stworzona na potrzeby polskiej reprezentacji komórka, to jedyny efekt pracy PZPN, za który jest ostatnio chwalony. PZPN szczyci się na swojej stronie internetowej utworzeniem systemu skautingu. Nie dodaje jednak, że skauci pracują za darmo. Wyjątkiem jest Smolarek, który oprócz wysokiej pensji, ma podpisywaną każdą delegację. Zainteresowało to nawet niektórych członków zarządu PZPN, którzy postanowili wezwać byłego reprezentanta Polski na najbliższe posiedzenie, w celu wyjaśnienia, na czym polega jego praca.

Dzięki skautom, do polskiej reprezentacji trafił robiący ostatnio furorę w niemieckiej Bundeslidze, Adam Matuszczyk. W ostatnich dwóch latach, w reprezentacjach młodzieżowych wystąpiło ponad 20 zawodników z polskimi korzeniami, których "wypatrzyli" ludzie Chorążyka. Za chwilę może jednak zabraknąć informacji od skautów, którzy nie zamierzają pracować za darmo. Nie brak również głosów, że PZPN nie zależy na sukcesach skautingu, gdyż godzi to w rodzimą myśl szkoleniową.

Twórcą pomysłu utworzenia systemu skautingu był Jerzy Engel, który w rozmowie z Przeglądem Sportowym wyjaśnił, że związek jest w takiej, a nie innej sytuacji finansowej i że liczy na zmianę w najbliższym czasie. Jest jednocześnie zadowolony z pracy skautów mimo, że ci pracują za darmo.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu: