Diego Forlan: Nie jesteśmy faworytem

Urugwajczyk Diego Forlan niecierpliwie czeka na finał Ligi Europejskiej UEFA. Napastnik cieszy się, że w półfinale Atletico Madryt wyeliminowało FC Liverpool i teraz ma nadzieję, że w finale ogra także Fulham.

Adam Kiołbasa
Adam Kiołbasa

- O takich meczach, jak te półfinałowe z Liverpoolem zawsze się marzy: obydwa były zacięte. Graliśmy dobrze w pierwszym meczu i zasłużyliśmy na wyższe zwycięstwo. Ostatecznie osiągnięty wynik nie pozwolił nam na odpoczynek, ale czekał nas ciężki wyjazd na Anfield i wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Potrzebowaliśmy gola, to była kluczowa sprawa. Późno, ale w końcu trafiliśmy do siatki i awansowaliśmy - powiedział.

- Nieważne z kim gramy, ale główna różnica między HSV a Fulham polega na tym, że niemiecki klub grałby na własnym stadionie. To miałoby znaczenie, ponieważ znają ten stadion, graliby na takich warunkach, jakie by postawili. Teraz oba zespoły zagrają na neutralnym boisku, więc pod tym względem cieszę się, że przyjdzie nam się zmierzyć z Fulham - dodał.

- Fulham gra dobrze i ma niezłych piłkarzy. Solidnie prezentuje się w defensywie, a poza tym Murphy jest bardzo doświadczonym piłkarzem, zdobywał już różne trofea. Z przodu potrafi stwarzać zagrożenie i strzelać bramki - kontynuował.

- Szanse na triumf oba kluby mają takie same, nie jesteśmy faworytem. Dużo poprawiliśmy w naszej grze w przeciągu tego sezonu. Teraz gramy bardziej zespołowo. To finał, więc o zwycięstwie zadecydują szczegóły. My damy z siebie wszystko. Tego typu mecze zawsze są trudne, trudno przewidzieć jaki rezultat padnie. Na pewno dzień, w którym odbędzie się finał będzie wyjątkowy - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×