Suche Stawy zdemolowane przez kibiców gości

Ogromne emocje towarzyszące na boisku 181. Wielkim Debrom Krakowa w negatywny sposób wpłynęły na grupę 300 kibiców Wisły, którzy we wtorek zasiedli na stadionie Hutnika.

W tym artykule dowiesz się o:

Formalnym gospodarzem spotkania na Suchych Stawach była Cracovia, więc kibice Wisły musieli zadowolić się wejściówkami na 5 proc. pojemności trybun i zajęli sektor gości.

O ile w czasie spotkania zachowanie kibiców obu klubów nie odbiegało od "derbowej normy", to po końcowym gwizdku sędziego Dawida Piaseckiego kibice gości powrócili do dawnej sławy. Kiedy Mariusz Jop samobójczym strzałem pokonał Marcina Juszczyka i doprowadził do remisu, fani gości zaczęli wyrywać krzesełka i rzucać nimi w stronę stojących przed ich trybuną ochroniarzy. Następnie w ruch poszedł gaz łzawiący, którym starano się przywrócić awanturników do porządku. Ostatecznie straty w sektorze gości zamknęły się na kilkunastu wyrwanych krzesełkach i zdewastowanym ogrodzeniu.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Cracovia i Wisła swoje mecze w roli gospodarzy w rundzie wiosennej trwającego sezonu rozgrywają na stadionie Hutnika ze względu na budowę nowych obiektów przy ul. Kałuży i ul. Reymonta. Suche Stawy zostały przystosowane do wymogów ekstraklasy kosztem kilku milionów złotych. Część z 6000 krzesełek zamontowanych przy Ptaszyckiego pochodzi ze starych stadionów Cracovii i Wisły.

Co ciekawe, ostatni mecz w sezonie Cracovia rozegra w Gliwicach, natomiast Suche Stawy użytkować będzie Wisła, która podejmie Odrę Wodzisław Śląski.

Źródło artykułu: