Ruch zagra w lidze Islandii?

Ruch Chorzów po otrzymaniu licencji może ze spokojem przygotowywać się do pierwszego od dziesięciu lat spotkania w europejskich pucharach. Niebiescy do meczu najprawdopodobniej nie przystąpią z żadnym nowym piłkarzem. Wszak okno transferowe otwiera się dopiero 1 lipca.

Ze spokojem oczekiwano w Chorzowie na decyzję Komisji Licencyjnej, która wszystkim klubom ekstraklasy dała zielone światło na grę w najwyższej klasie w następnym sezonie. Działacze Ruchu ze zdziwieniem przyjęli rewelacje jednej z gazet, która twierdziła, że Niebiescy nie otrzymają licencji. Wprawdzie zgoda na grę w elicie jest m.in. w przypadku Ruchu obwarowana dodatkowym nadzorem, ale... - Dla nas to normalne. Przecież cały czas spłacamy zadłużenie, które zostało nam po poprzednikach - przyznał dyrektor Niebieskich Mirosław Mosór.

Trenerzy i działacze przygotowują strategię na najbliższe tygodnie. Wszak już 1 lipca Ruch zagra w I rundzie wstępnej do Ligi Europejskiej. Rywala chorzowianie poznają dopiero 21 czerwca. - Na przygotowania logistyczne będziemy mieli mało czasu - zmartwił się Mosór. Późnym terminem poznania rywala nie jest również pocieszony trener Waldemar Fornalik. - Do niektórych miejsc w tak krótkim czasie nie da się dojechać autokarem - śmiał się szkoleniowiec. Przy Cichej mają nadzieję, że zespół nie wylosuje zespołu z Islandii. - Pył wulkaniczny może spowodować, że nie będzie jak wrócić do Chorzowa. Wtedy chyba tam zostaniemy i będziemy rywalizowali w lidze Islandii - żartem powiedział Fornalik. Działacze Ruchu mają nadzieję, że Niebieskich ominą wyprawy na wschód.

Przygotowania do sezonu chorzowianie rozpoczną już 9 czerwca. Ruch przygotowywać się będzie na własnym obiektach. W związku z wczesnym startem w europejskich pucharach, do skutku nie dojdzie planowane zgrupowanie za granicą. Przed pierwszym meczem 14-krotni mistrzowie Polski rozegrają dwa sparingi. 26 czerwca chorzowianie zmierzą się z Piastem Gliwice. Nie jest natomiast znany rywal Niebieskich, z którym Ruch zagra trzy dni wcześniej.

Do pierwszego spotkania do zespołu raczej nie dołączy żaden nowy piłkarz. - Okienko transferowe otwiera się dopiero 1 lipca, czyli w dniu meczu - przypomina Mirosław Mosór. Działacze Ruchu nie chcą zdradzić z jakimi drużynami prowadzą negocjacje transferowe. - Bez zgody macierzystego klubu z nikim nie będziemy rozmawiali. I tak jest właśnie teraz - dodał dyrektor. - Priorytetem jest pozyskanie lewego obrońcy. To był dla nas problem wiosną. Za każdym razem musieliśmy "sztukować" skład - powiedział Fornalik.

Nie wiadomo kto odejdzie z zespołu Niebieskich. Nieoficjalnie mówi się o czterech podstawowych zawodnikach. - Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji - podsumował trener Ruchu. Przypomnijmy, że kluby z ekstraklasy i lig europejskich zainteresowane są głównie Arturem Sobiechem i Maciejem Sadlokiem. Natomiast kontrakty kończą się Andrzejowi Niedzielanowi i Grzegorzowi Baranowi. - Na razie do klubu wpłynęła tylko oferta z Lecha Poznań dotycząca Sobiecha. Negocjacje trwają - wyjaśnił Mosór. Dodajmy, że 31 maja z Ruchem pożegna się Maciej Scherfchen.

Źródło artykułu: