Zdecydowana większość kibiców piłkarskich na całym świecie zna zawodników naszego najbliższego rywala. Któż bowiem nie słyszał o takich zawodnikach jak Iker Casillas, Carles Puyol, Sergio Ramos, Andres Iniesta czy Fernando Torres? Tak wymieniać można jeszcze długo, długo. To właśnie przeciwko mistrzom Europy oko w oko już we wtorek staną piłkarze reprezentacji Polski. Jeżeli oprzeć się na wycenie zawodników z całej, 23-osobowej kadry naszych najbliższych rywali to można otwarcie stwierdzić - nie mamy żadnych szans. Hiszpanie "kosztują" około 650 milionów euro - Polacy o 600 milionów mniej... To mówi samo za siebie.
W piłce nożnej nie grają jednak nazwiska, a zespół. Ten w naszym kraju buduje Franciszek Smuda. Polacy mają być gotowi za dwa lata - wtedy mają zwyciężać z każdym. Obecnie ćwiczą ofensywny styl gry preferowany przez "Franza". - Gramy z Hiszpanią - chcemy wygrać. Gramy ofensywnie, nie będziemy wystawiali ośmiu czy siedmiu obrońców. To co gramy to dalej kontynuujemy. Tylko to można sprawdzić z trudnym przeciwnikiem - ze słabym nie - mówi selekcjoner.
Pytanie jednak, czy jego podopiecznym nie zadrżą nogi przed tak renomowanym rywalem? Piłkarze prowadzeni przez Vincente del Bosque są w ostatniej już fazie przygotowań od mistrzostw Świata. Pojedynek z Polakami będzie ich pożegnalnym przed wylotem do Afryki. Będą więc oni chcieli zapewne miło rozstać się ze swoimi fanami. Hiszpanie nie do końca muszą jednak odkrywać wszystkie karty. Niebawem zmierzą się oni przecież w grupie H ze Szwajcarią, Hondurasem i Chile. Nawet jednak zawodnicy rezerwowi są w stanie bez problemów ograć Polaków - chyba, że biało-czerwonych zlekceważą, to wtedy może być różnie. - W Hiszpanii zawsze się gra na 100 procent. Nie ma lamentu, że to jest sparing. Każdy podchodzi profesjonalnie do tego. Jeśli już mowa o reprezentacji, to już w ogóle nie ma gadania o jakimś odpuszczaniu. Nie wierzę, żeby Hiszpanie nie zagrali na 100 procent - twierdzi jednak Jerzy Podbrożny, który grał w lidze hiszpańskiej.
Polacy w dwóch ostatnich pojedynkach z Finlandią i Serbią zanotowali bezbramkowe remisy. Zwłaszcza pierwsza połowa w meczu przeciwko Serbom mogła się podobać. Wydaje się, że głównym obecnie problemem naszej kadry jest nieskuteczność. W pojedynku takim jak z Hiszpanią szans na zdobycie gola może nie być wiele i każdą trzeba z nich trzeba będzie wykorzystać. Czy w końcu nasi piłkarze się odblokują? Oni sami, a także kibice zapewne bardzo by tego chcieli. Polacy muszą sobie zdawać sprawę, że ten pojedynek może być dla nich bardzo ważny. W końcu rywalizować oni będą z mistrzami Europy. Nadarza się więc idealna szansa na pokazanie swoich możliwości. Oby we wtorek wybrańcy Smudy nie zmarnowali danej im szansy.
Hiszpania - Polska / wt 08.06.2010 godz. 22.00
Przewidywany skład reprezentacji Polski:
Kuszczak - Wojtkowiak, Żewłakow, Glik, Sadlok, Peszko, Murawski, Mierzejewski, Błaszczykowski, Sobiech, Lewandowski.