Lech Poznań zakończył zgrupowanie w Austrii

Lech Poznań zakończył dwunastodniowe zgrupowanie w Austrii. Kolejorz rozegrał w jego trakcie cztery mecze sparingowe z silnymi zespołami. Trener Jacek Zieliński jest zadowolony z wykonanej pracy, ale również zaniepokojony brakiem obiecanych wzmocnień.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Ostatnie dwanaście dni poznaniacy spędzili w austriackiej miejscowości Ulrich am Pillersee. Rozegrali cztery mecze sparingowe: zremisowali bezbramkowo ze Slovanem Bratysława, wygrali 1:0 z Partizanem Belgrad oraz doznali dwóch porażek z Dinamem Zagrzeb i Slavią Praga. W grze Lecha było widać przede wszystkim brak ofensywnej siły rażenia. Artur Wichniarek ma zadatki na wartościowego napastnika, ale do optymalnej formy mu jeszcze daleko.

Zarząd Kolejorza zapewniał wzmocnienia, ale w trakcie obozu testowany był jedynie Petar Vukcević, który jest lewym pomocnikiem i nie zdołał przekonać do siebie sztabu szkoleniowego. To właśnie brak nowych piłkarzy jest największym zmartwieniem Jacka Zielińskiego, bo ze zgrupowania jest zadowolony. - Mieliśmy okazję zagrać z dobrej klasy przeciwnikami i wiadomo, że w każdym z tych spotkań chcieliśmy zwyciężyć, ale nie wszystko da się wygrać. Brakuje nam takiego błysku, tego co na wiosnę funkcjonowało jak należy. Nie ukrywam, że brakuje nam też trochę siły ognia w przodzie. Musimy poczekać, aż napastnicy będą w lepszej dyspozycji. Ja jestem natomiast zadowolony z tego, że podczas zgrupowania wykonaliśmy kawał dobrej roboty, która niebawem zaprocentuje - mówi na łamach oficjalnej strony szkoleniowiec Kolejorza.

Do dwumeczu z Interem Baku Lech przystąpi tylko z dwoma nowymi zawodnikami: wspomnianym Wichniarkiem i Jackiem Kiełbem. W piątek lechici będą mieli wolne, a w weekend przeprowadzą ostatnie treningi przed wylotem do Azerbejdżanu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×