Na sobotnim spotkaniu w Łodzi po raz kolejny stawił się komplet widzów, a kibice gości pojawili się w liczbie 800 osób. Wiślacy rozpoczęli spotkanie ze zmienioną linią obrony. W szeregach defensywy Białej Gwiazdy znalazł się młodzieżowy reprezentant Bośni - Gordan Bunoza. Gospodarze wyszli na boisko również w zmodyfikowanym składzie. Na placu gry od pierwszej minuty w końcu wystąpił Jarosław Bieniuk, natomiast na lewej stronie pomocy pojawił się Tomasz Lisowski.
Na pierwszy celny strzał w tym meczu widzowie doczekali się w czwartej minucie spotkania. Patryk Małecki odważnie wszedł w pole karne Widzewa, po czym zdecydował się na uderzenie z ostrego kąta. Maciej Mielcarz pewnie jednak złapał piłkę zmierzającą w jego kierunku. Początkowa faza meczu w wykonaniu obu drużyn to jednak chaotyczna gra w środku pola i szukanie szans gości w stałych fragmentach, a gospodarzy - w kontratakach. To spowodowało, że pierwsze 20 minut spotkania zaostrzyło się, a arbiter pozwalał obu stronom na twarde wejścia bez konsekwencji kartkowych. W 24. minucie sędzia zdecydował się jednak pokazać pierwsze "żółtko", a pierwszym ukaranym tego meczu okazał się Andres Rios za taktyczny faul w środku w pola.
Osiem minut później łodzianie powinni byli prowadzić 1:0. Prawym skrzydłem popędził Adrian Budka, który wykonał długi, precyzyjny przerzut na drugą stronę do Lisowskiego. Ten wyłożył piłkę w polu karnym Duriciowi, ale Bośniak fatalnie przestrzelił. Prowadzenie objęli za to goście w 34. minucie. Futbolówkę przed polem karnym stracił Piotr Kuklis. W szesnastce łodzian znalazł się Dragan Paljić, który precyzyjnym strzałem w lewy róg bramki otworzył wynik spotkania. Wydaje się, że przy tej sytuacji lepiej powinien był zachować się bramkarz Widzewa - Maciej Mielcarz. Łodzianie próbowali swoich szans w górnych piłkach do Šernasa bądź Duricia, ale w powietrzu niepodzielnie panowali obrońcy Białej Gwiazdy.
Na początku drugiej połowy spotkania trener Andrzej Kretek zdecydował się na jedną zmianę. Plac gry opuścił Kuklis, a w jego miejsce pojawił się Prejuce Nakoulma. Łodzianie mieli swoje okazje na wyrównanie, a pierwszą z nich był bardzo mocny strzał Dudu z 20 metrów w 53. minucie spotkania. Piłka minimalnie minęła bramkę Jovanicia. Kolejną szansą widzewiaków było dobre dośrodkowanie Budki do Šernasa cztery minuty później. Znowu górą okazał się golkiper gości, a niebezpieczeństwo zażegnał Junior Diaz.
W 65. minucie po faulu na Dudu, swoją drugą żółtą kartkę ujrzał obrońca Wisły - Erik Cikos. Widzewiacy grali więc od tej pory z przewagą jednego zawodnika. Łodzianie wciąż mieli jednak spore problemy z przedostaniem się pod bramkę Jovanicia. Większość dośrodkowań w pole karne Białej Gwiazdy kończyło się wybiciem piłki przez obrońców gości albo pewną interwencją golkipera Wisły.
Krakowianie zwietrzyli okazję do podwyższenia prowadzenia w stałym fragmencie Gordana Bunozy, który mocno uderzył z ponad 35 metrów. Bramkarz Widzewa miał spore problemy z interwencją przy tym strzale, ale ostatecznie piłka nie wpadła do bramki. W doliczonym czasie gry łodzianie byli bliscy upragnionego celu. W zamieszaniu pod bramką Jovanicia piłka po strzale Grischoka przeleciała jednak tuż obok słupka.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i tym samym Widzew po raz pierwszy przegrał w sezonie 2010/2011. Wiślacy po zwycięstwie na gorącym terenie zgromadzili do tej pory 6 punktów na swoim koncie. Do aktualnego lidera - Polonii Warszawa, krakowianie tracą 3 oczka. Biała Gwiazda zakończyła również świetną passę meczów Widzewa u siebie bez porażki. Ostatni raz piłkarze klubu przy al. Piłsudskiego uznali wyższość rywala na swoim stadionie 23 września 2009 w pucharowym spotkaniu z Ruchem Chorzów.
Widzew Łódź - Wisła Kraków 0:1 (0:1)
0:1 - Paljić 34'
Składy:
Widzew Łódź: Mielcarz - Broź, Szymanek, Bieniuk, Dudu, Budka (54' Grischok), Panka, Kuklis (46' Nakoulma), Lisowski (74' Grzelczak), Durić, Šernas.
Wisła Kraków: Jovanić - Bunoza, Paljić (53' Piotr Brożek), Diaz, Jirsak, Małecki (85' Paweł Brożek), Rios (73' Boguski), Cikos, Cleber, Wilk, Żurawski.
Żółte kartki: Cleber, Cikos, Rios (Wisła).
Czerwona kartka: Cikos /65' - za drugą żółtą/.
Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa).
Widzów: 9600.
Ocena Widzewa Łódź: 2. Po dwóch przyzwoitych meczach podopiecznych trenera Kretka trafiło się gorsze spotkanie. Łodzianie mieli problem z konstruowaniem akcji w środku pola i nie pomogła w tym nawet gra w przewadze przez 25 minut.
Ocena Wisły Kraków: 4. Mimo, że ocena Wisły jest o 2 stopnie wyższa od gospodarzy, to jednak podopieczni Tomasza Kulawika nie zachwycili w tym spotkaniu. Piłkarze gości, podobnie jak łodzianie, nie wykazali się kreatywnością w konstruowaniu akcji. Na korzyść Białej Gwiazdy przemawiają jednak zdobyte 3 punkty i mądra gra w defensywie.