W eliminacjach mundialu 2010 Niemcy również rywalizowali z Azerbejdżanem, zwyciężając 4:0 oraz 2:0. Wówczas aż trzy bramki zdobył Miroslav Klose, który przyznaje jednak, że tamte pojedynku nie były dla Niemców spacerkiem. - Dla małych państw mecze przeciwko nam są ogromnym wydarzeniem. Starają się najlepiej jak tylko potrafią. Azerowie to dobrze przygotowany fizycznie team, posiadający kilku ciekawych piłkarzy, którzy mogą dać się nam we znaki - powiedział urodzony w Opolu zawodnik.
32-letni napastnik uważa, że jego kolegom niełatwo będzie należycie podejść do spotkania w Kolonii. - Jeśli chodzi o motywację, to trudniej grać z Azerbejdżanem niż z Argentyną czy Anglią. Każdy chce uczestniczyć tylko w wielkich meczach i w nich pokazywać swoje najlepsze oblicze - ocenił Klose, który zdaje sobie sprawę, że trenerem Azerów jest były selekcjoner Niemców, Berti Vogts, co może być dodatkowym atutem gości z Kaukazu.
Piłkarz Bayernu nie zapomina również o swoich indywidualnych osiągnięciach. Dotychczas w 102 meczach Die Nationalelf zdobył 53 gole, podczas gdy rekordzista, legendarny Gerd Muller ma na koniec 68 trafień (w zaledwie 62 spotkaniach!). - Na pewno będę się starał poprawić mój bilans. Chciałbym strzelać bramkę w każdym meczu - zapowiedział Klose. Biorąc pod uwagę łatwość z jaką zdobywa gole i fakt, że zamierza w narodowych barwach grać do 2014 roku, pobicie rekordu wydaje być się jedynie kwestią czasu.