Górnik jedzie do Krakowa wyrównać rachunki

Z nastawieniem na walkę o trzy punkty jedzie na mecz z Cracovią drużyna Górnika. W kadrze zabrzańskiego zespołu panuje wielka mobilizacja i coraz większa rywalizacja. Do treningów wracają bowiem rekonwalescenci Michał Pazdan i Adam Danch. Pech za to nie opuszcza Michała Jonczyka, który znowu ma problemy z mięśniem dwugłowym.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Po derbowym zwycięstwie nad Ruchem nastroje w szatni Górnika są już mocno stonowane. Przez ostatnie dwa tygodnie drużyna solidnie pracowała nad poprawą mankamentów w grze. Rozegrała też mecz sparingowy z Zagłębiem Lubin, pokonując Miedziowych 2:1 (1:0).

W coraz lepszej kondycji jest też kadra beniaminka ekstraklasy. Do treningów wracają powoli Michał Pazdan, który w okresie przygotowawczym nabawił się kontuzji więzadeł pobocznych kolana i Adam Danch, który podczas zgrupowania reprezentacji Polski U-23 nabawił się kontuzji pięty. O ile ten pierwszy na występ w Krakowie nie ma co liczyć, o tyle Danch może znaleźć się w kadrze Trójkolorowych na to spotkanie.

Kolejnego urazu nabawił się z kolei Michał Jonczyk. Uzdolniony skrzydłowy sprowadzony do Zabrza latem z Sandecji Nowy Sącz startu sezonu nie może zaliczyć do udanych. Jeszcze w trakcie okresu przygotowawczego nabawił się kontuzji mięśnia dwugłowego, która wykluczyła go z gry na pierwsze mecze sezonu. Kiedy powrócił do pełni sił i zagrał w meczu drużyny Młodej Ekstraklasy Górnika z Zagłębiem Lubin uraz znowu się odnowił i jego występ na Suchych Stawach jest wykluczony.

W kadrze Górnika na spotkanie z Pasami trudno spodziewać się znaczących zmian. Wydaje się, że trzeci raz z rzędu w bramce Górnika stanie Adam Stachowiak, który w dwóch dotychczasowych występach o punkty jeszcze nie skapitulował. Jedyny znak zapytania należy postawić na lewym skrzydle, gdzie o miejsce zaciekle rywalizują Marcin Wodecki, Adrian Świątek i Daniel Sikorski. Wydaje się jednak, że trener Adam Nawałka podobnie jak w meczu z Ruchem postawi na Wodeckiego, w drugiej części gry wpuszczając w jego miejsce Świątka.

Dla Górnika spotkanie z Cracovią to mecz szczególny. - Mamy w pamięci dziwne wydarzenia po zakończeniu sezonu sprzed dwóch lat, kiedy wespół z Cracovią zakończyliśmy rozgrywki na miejscu spadkowym, a ostatecznie spadliśmy tylko my, bo Pasy utrzymały się przy zielonym stoliku, dzięki nie przyznaniu licencji dla ŁKS-u. Odczuwamy przed tym meczem sportową złość i liczy się dla nas tylko komplet punktów. Jadąc po remis w ogóle nie ruszalibyśmy z Zabrza - zapowiada kapitan Górnika, Adam Banaś.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×