- Ja nie rozliczam go za te pięć kolejek. Patrzę na to, co zrobił od pierwszego dnia, kiedy pojawił się w klubie - tłumaczył decyzję właściciel. I wyliczał zarzuty. - W grudniu przed rokiem, kiedy co drugi piłkarz był kontuzjowany, Bakero zremisował z Koroną 1:1. Zatem jak tu się nie denerwować, kiedy latem nakupowałem mu reprezentantów, a on przegrywa 1:3? Dostał wszystko, czego chciał, a nawet jeszcze więcej, bo o Smolarku nawet nie marzył. Więc proszę nie mówić, że nie miał komfortu pracy. To nie była pochopna decyzja, konsultowałem ją z wieloma ekspertami - powiedział Przeglądowi Sportowemu Józef Wojciechowski, właściciel Polonii.
Bakero został zwolniony rano. Nie chciał z nikim rozmawiać, ale jak dowiedział się Przegląd Sportowy, chce zostać w Polsce.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.