Zawodnicy Auxerre zajęli w minionym sezonie Ligue 1 trzecie miejsce, co oznaczało występ w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Tam podopieczni Jeana Fernandeza niespodziewanie wyeliminowali lidera rosyjskiej ekstraklasy - Zenit Sankt Petersburg (0:1 na wyjeździe, 2:0 u siebie).
Podczas losowania Champions League okazało się, że drużyna Auxerre trafiła do najsilniejszej grupy. Francuski kopciuszek, z najmniejszego miasta spośród 32 goszczących w tym sezonie LM, ma za rywali Real Madryt, AC Milan i Ajax Amsterdam, które łącznie 20-krotnie zdobyły Puchar Europy.
W pierwszej kolejce zespół Jelenia i Dariusza Dudki (ostatnio pełni rolę rezerwowego) zmierzy się na wyjeździe z Milanem.
- Czekają nas bardzo fajne mecze. Real i Milan wydają się być poza zasięgiem, ale dopóki piłka w grze... Będziemy walczyli, chcemy pokazać się naszym kibicom - zapewnił Jeleń.
- Przed dwumeczem z Zenitem nikt nie dawał nam szans na awans, tymczasem swoją determinacją i walką
udowodniliśmy, że stać nas na wiele. Cała drużyna zagrała w rewanżu z Zenitem bardzo dobrze. Gratulowali nam trenerzy, działacze. Będziemy chcieli namieszać w grupie G Ligi Mistrzów - dodał polski napastnik Auxerre.
Jeleń przyznał jednak, że radość z gry w Lidze Mistrzów łączy się... z rozczarowaniem, jakim jest postawa Auxerre we francuskiej ekstraklasie. Po pięciu kolejkach drużyna ma na koncie zaledwie cztery punkty (cztery remisy, jedna porażka) i zajmuje - wspólnie z Bordeaux - 17. miejsce.
- Euforia po wyeliminowaniu drużyny z Sankt Petersburga była rzeczywiście krótka, ponieważ kilka dni później przegraliśmy w lidze z Monaco. Skąd ta nagła metamorfoza? Skupialiśmy się na walce o Champions League. Zdołaliśmy ten cel osiągnąć, ale zostawiliśmy dużo sił w dwumeczu z Zenitem. Zabrakło ich w lidze, co widać było od 50. minuty spotkania z Monaco - przyznał Jeleń.
W sobotę piłkarze Auxerre byli bliscy pierwszego ligowego zwycięstwa w sezonie, ale w meczu u siebie z Caen (1:1) stracili gola w ostatniej minucie.