Allegri i Jol odczuwają niedosyt

Jeżeli nie można wygrać meczu, trzeba go zremisować. Szkoleniowcy AC Milanu i Ajaxu Amsterdam po końcowym gwizdku sędziego byli w miarę zadowoleni z podziału punktów. Obaj nie kryli jednak, że liczyli na zgarnięcie pełnej puli.

- Moi piłkarze cały czas chcą wygrywać i poświęcać się dla zespołu. Rozegraliśmy dobry mecz. Mieliśmy sporo sytuacji do zdobycia bramki i mogliśmy rozstrzygnąć losy rywalizacji na naszą korzyść. Ważne jednak, że wracamy z tego terenu niepokonani. Forma fizyczna i mentalna mojego zespołu wzrasta, ale to jeszcze nie to - wyjaśnił Massimiliano Allegri.

Są tacy, którzy zarzucają piłkarzom Rossoneri brak zaangażowania w boiskową walkę. - Moi zawodnicy biegają, nawet sporo - zapewnił trener. - Musimy być w tym jednak bardziej zorganizowani. W futbolu liczy się zwycięstwo. My możemy wygrywać grając dobrze, ale nadal sporo pracy przed nami. Ja to wiem i wiedzą to moi piłkarze.

Po meczu niedosyt odczuwał opiekun Ajaxu Amsterdam. - Wolelibyśmy wygrać, chociaż możemy być zadowoleni z tego remisu. W pierwszej połowie sytuacja na boisku układała się pod nas. Pewnie, że chcieliśmy zareagować po porażce w Madrycie, ale rzeczywistość często różni się od naszych planów. Zagraliśmy bardzo dobrze. Szkoda tej kontuzji Anity. Milan doprowadził do wyrównania, kiedy na boisku przebywało nas dziesięciu - zauważył Martin Jol.

Po zmianie stron Holendrzy prezentowali się już dużo gorzej. - W drugiej połowie nie graliśmy tak dobrze. Tylko dzięki naszemu bramkarzowi w końcówce nie straciliśmy bramki. Trudno będzie zająć jedno z dwóch pierwszych miejsc w tej grupie. Na pewno jednak damy z siebie wszystko w najbliższych meczach z AJ Auxerre. To będą dla nas kluczowe spotkania. Po nich zobaczymy, co będzie w naszym zasięgu - wyjaśnił szkoleniowiec.

Źródło artykułu: