Orest Lenczyk wie jak napsuć krwi Wiśle

Piątkowy mecz Śląska Wrocław z Wisłą Kraków będzie debiutem na ławce trenerskiej wrocławian Oresta Lenczyka. Debiutem, który przypada na pojedynek ze szczególnym dla doświadczonego trenera rywalem. "Nestor" trzykrotnie był bowiem szkoleniowcem Białej Gwiazdy, a prowadząc inne zespoły napsuł klubowi z Reymonta 22 sporo krwi.

Najświeższy przykład bardzo dobrze ilustrujący tą tezę to miniony sezon i bilans kroczącej po trzecie z rzędu mistrzostwo Polski Wisły z Cracovią dowodzoną przez Lenczyka. W rundzie jesiennej doświadczony szkoleniowiec poprowadził Pasy do pierwszego od powrotu drużyny z ul. Kałuży 1 do ekstraklasy zwycięstwa w derbowym pojedynku.

W rundzie wiosennej minionych rozgrywek Cracovia Wisły już nie pokonała, ale w nieprawdopodobnych okolicznościach przyczyniła się do utraty tytułu przez Białą Gwiazdę. W spotkaniu przedostatniej kolejki sezonu Biała Gwiazda prowadziła do 93. minuty po golu Rafała Boguskiego. Taki rezultat w praktyce zapewniał Wiśle mistrzostwo, ale w ostatniej akcji Cracovia wyrównała po niewyobrażalnym wręcz samobójczym zagraniu Mariusza Jopa i straciła szanse na trzeci z rzędu triumf w lidze.

Równie spektakularnie Lenczyk zapisał się kartach historii Wisły w listopadzie 2006 roku. Krakowianie śrubowali wówczas rekord ligowych spotkań bez porażki przed własną publicznością. Wtedy Lenczyk zjawił się na Reymonta 22 z GKS-em Bełchatów i po 23 minutach po golach Mariusza Ujka oraz Radosława Matusiaka prowadził już 3:0! Od 37. minuty Brunatni grali w osłabieniu po czerwonej kartce Ujka, a i tak po przerwie kolejną bramkę dołożył Tomasz Jarzębowski. Gospodarze odpowiedzieli tylko trafieniami Jakuba Błaszczykowskiego i Pawła Brożka i tym samym padła wiślacka twierdza, a licznik meczów bez porażki zatrzymał się na 73.

- W Krakowie z meczu na mecz zespół będzie grać lepiej, bo nie po to w Wiśle wydano ogromne pieniądze na nowych piłkarzy, żeby przegrywać u siebie ze Śląskiem. Przyjedziemy jednak do Krakowa trochę pokrzyżować plany Wiśle - mówi przed piątkowym meczem w swoim stylu.

Lenczyk ma też oczywiście chlubne miejsce w dziejach Białej Gwiazdy. To szkoleniowiec, który poprowadził zespół do pierwszego powojennego mistrzostwa Polski (1978), a w sezonie 2000/2001 prowadził drużynę w dwumeczu z Realem Saragossa, o którym do dziś można usłyszeć na trybunach przy Reymonta. Wisła w rewanżu w Krakowie zdołała odrobić straty z pierwszego meczu (1:4), a następnie w serii rzutów karnych wywalczyć awans do kolejnej fazy Pucharu UEFA.

Komentarze (0)