- Jeżdżę regularnie do Kolonii i spotykam się z rehabilitantem. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Walczę, nawet jeśli to walka skazana na porażkę - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Jacek Krzynówek.
- Trochę trenuję. Biorę "iPhonika", zakładam słuchawki i biegam po lesie... chociaż i tego nie powinienem robić. Gdy za dużo biegam, zbierają mi się płyny w kolanie, a jak za mało, to z kolei ubywa masy mięśniowej i kolano jest niestabilne. I teraz trzeba to wypośrodkować - dodaje.
Ostatnim zespołem, w którym Krzynówek grał był Hannover 96.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.