Przed sezonem Górnik wypożyczył sześciu uzdolnionych zawodników do klubów z niższych lig. Tym sposobem do Resovii przeniósł się Mateusz Kantor, do Okocimskiego Brzesko trafił Robert Trznadel, barw Rakowa Częstochowa broni Łukasz Kmieć, a o sile defensywy Energetyka ROW Rybnik stanowi Marek Krotofil.
Dwaj zawodnicy zabrzańskiego klubu trafili także na boiska pierwszoligowe. Do beniaminka zaplecza ekstraklasy, Ruchu Radzionków wypożyczeni zostali bowiem Dawid Gajewski i Kamil Szymura. Z całego grona uzdolnionych młodzian zbierających cenne doświadczenie na wypożyczeniach właśnie ten ostatni sprawia najlepsze wrażenie i w Zabrzu nie wyklucza się, że 20-letni obrońca wróci na Roosevelta jeszcze przed rundą wiosenną.
- Nie możemy wykluczyć, że zimą ściągniemy któregoś zawodnika z wypożyczenia, ale przedtem usiądziemy i przeanalizujemy ten ruch. Musimy zastanowić się czy sensownym posunięciem byłoby ściągnięcie zawodnika, który gra regularnie w niższej klasie rozgrywkowej tylko po to, by u nas pełnił rolę drugiego czy trzeciego kandydata do gry na danej pozycji. Na takie rozmowy przyjdzie czas - wyjaśnił Tomasz Wałdoch.
- Wszyscy nasi zawodnicy występujący na wypożyczeniach w innych klubach są na bieżąco obserwowani. Często jest tak, że ze względu na obowiązki związane z pracą z pierwszą drużyną nie mogę śledzić ich gry osobiście, ale co poniedziałek otrzymuję szczegółowy raport z ich postępów. Cieszy przede wszystkim to, że większość z nich gra regularnie i zbiera cenne doświadczenie. Takie wypożyczenie nie pozostaje bezproduktywne - dodał dyrektor sportowy Górnika.