- Jeśli kibice mnie wygwiżdżą, przyjmę to jak profesjonalista. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie odszedłem z klubu w niesławie. Przeciwnie. Wygrałem z Jagiellonią wszystko, co miałem do wygrania. Ja byłem z kibicami, a oni ze mną. Ale cóż... jeśli będą kazali mi wypier..., pomyślę o nich to samo - mówi dla Przeglądu Sportowego piłkarz Czarnych Koszul.
Tymczasem w innej atmosferze pożegnał się z Polonią Jarosław Lato. Będzie miał okazję do pokazania Józefowi Wojciechowskiemu, iż popełnił błąd. - Polonia i prezes Wojciechowski to już temat zamknięty. Było, minęło. Nie zależy mi, by udowodnić coś właścicielowi. On ma teraz inne problemy, a ja mam innych pracodawców, więc to im chcę się pokazać. Czy podałbym rękę prezesowi Polonii? Nie wiem, czy by mnie w ogóle rozpoznał, ale ja na pewno przystanąłbym, by się z nim przywitać - mówi Lato.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.