Vuk Sotirović: Uważam, że to jest lepszy Śląsk niż w tamtym sezonie

- Każdy mecz jest o życie, bo sytuacja nie jest ciekawa - mówi Vuk Sotirović, napastnik Śląska Wrocław. Zawodnicy WKS-u w ostatniej kolejce odnieśli dopiero drugie zwycięstwo w sezonie. Teraz przed nimi spotkanie z PGE GKS-em Bełchatów.

Piłkarze Śląska Wrocław dość specyficznie rozpoczęli zmagania z KGHM Zagłębiem Lubin. Wrocławianie od samego początku zdecydowanie ruszyli na bramkę przeciwnika. - Uważam, że w każdym spotkaniu od początku powinniśmy tak zaczynać. Przede wszystkim jak gramy u siebie - agresywnie i dać rywalowi znać, że to my gramy u siebie i to my jesteśmy gospodarzami. Wydaje mi się, że zawsze w pierwszych minutach musimy na maksa zaatakować. W spotkaniu z Zagłębiem tak to wyglądało - komentuje Vuk Sotirović.

- Było hasło żebyśmy się w pierwszych minutach rzucili na nich. Nie dało to sukcesu, ale było groźne, mogła paść bramką. Myślę, że ich troszeczkę przestraszyliśmy. W końcówce nas troszkę Zagłębie atakowało, ale myślę, że wygraliśmy zasłużenie - dodaje Serb.

W spotkaniu przeciwko lubinianom Sotirović w końcu się odblokował i wpisał na listę strzelców. We wcześniej potyczkach zawodnik seryjnie marnował dobre okazje strzeleckie. - Od dłuższego czasu ta piłka nie chciała wpaść do bramki. W końcu się udało i bardzo dobrze, że w takim meczu i że to spotkanie wygraliśmy. Nie chodzi tylko o derby, ale w sumie w każdym spotkaniu mamy teraz nóż na gardle. Musimy być skoncentrowani i grać tak, jak w sobotę. Uważam, że wcześniej graliśmy dobrze, były sytuacje i wszystko, ale brakowało goli. Z Zagłębiem pierwszą bramkę strzeliliśmy ze stałego fragmentu, drugą z gry i trzecią też ze stałego. Mieliśmy też swoje sytuacje i wydaje mi się, że byliśmy lepszym zespołem - komentuje napastnik.

- Myślę, że to zwycięstwo nas wzmocni. Na pewno to będzie taki wiatr, bo od dłuższego czasu nie wygraliśmy. Najgorzej jest z tym, że nie gramy źle, a te punkty nam uciekają - dodaje piłkarz drużyny prowadzonej przez Oresta Lenczyka.

Cały czas sytuacja w tabeli wrocławian nie jest najlepsza. Co prawda zawodnicy WKS-u w ostatnim pojedynku zgarnęli trzy punkty, ale wciąż plasują się na drugim od końca miejscu w tabeli. - Jesteśmy dobra drużyną. Uważam, że to jest lepszy Śląsk niż w tamtym sezonie i że lepiej gramy. Myślę, że z każdym zespołem w lidze możemy dać radę. W tych spotkaniach, które przegrywaliśmy niefortunnie to tak się stało. Oprócz jednego meczu w Gdańsku, gdzie byliśmy gorszym zespołem. W reszcie meczów uważam, że wynik nie musiał tak wyglądać. Nie ma co jednak rozpamiętywać co było wcześniej, trzeba patrzeć do przodu. Każdy mecz jest o życie, bo sytuacja nie jest ciekawa, ale nic jeszcze nie jest stracone. Dużo meczów jest jeszcze do rozegrania. Przynajmniej dobrze by było, żeby teraz to wszystko odrabiać, a nie w rundzie wiosennej - szczerze wyjaśnia snajper.

Po tym jak wpisał się on już na listę strzelców można teraz oczekiwać jego kolejnych goli. Może stanie się tak już w kolejnym meczu zielono-biało-czerwonych? Piłkarze z Wrocławia w sobotę zagrają w Bełchatowie z miejscowym PGE GKS-em. - Mam nadzieję, że będą kolejne bramki. Czy ja strzelam czy nie to najważniejsze, żebyśmy wygrywali, punkty zdobywali. Jest ważne, że od dłuższego czasu nie przegraliśmy, to się liczy. Kolejny mecz zagramy na wyjeździe z Bełchatowem. To na pewno zespół do ogrania. Później mamy dwa mecze u siebie i myślę, że punkty możemy zdobyć - kończy Vuk Sotirović.

Źródło artykułu: