Sławomir Adamus (trener Stali): Myślę, że remis to sprawiedliwy wynik. Mecz był wyrównany. W drugiej połowie mieliśmy lekką przewagę. Spowodowane to był tym, że rywal prowadził i bronił tego wyniku. Zagraliśmy z większą determinacją. Musiałem w przerwie porozmawiać z zawodnikami, gdyż nie zagrali z taką determinacją, z jaką bym chciał. Było sporo wzajemnych pretensji. Tego nie może być. Musi być walka, ambicja i zaangażowanie. Chcieliśmy za wszelką cenę doprowadzić do remisu i udało się. Cieszy nas ten remis. Gdybyśmy przegrali drugi raz z rzędu po samobójczym trafieniu to można by się było trochę załamać.
Tomasz Matuszewski (trener GLKS): Wydaje mi się, że mój zespół do przerwy zagrał dobrze i pozostaje niedosyt, że nie zdobyliśmy drugiego gola. Ku temu okazje mieliśmy. Po raz kolejny okazało się, że w tej lidze jeden moment może zdecydować o wyniku. Uważam, że rzut wolny nie należał się Stali, po którym padła wyrównująca bramka. Trzeba też przyznać, że goście w drugiej odsłonie zawodów grali lepiej i to oni prowadzili grę. Bardzo potrzebujemy punktów i pozostaje niedosyt, że w meczu ze Stalą nie udało nam się zdobyć kompletu oczek.