- Piątkowy turniej Remes Cup Ekstra był fajnym przerywnikiem podczas ciężkiej pracy. Mieliśmy możliwość wybiec na boisko i potrenować z piłkami. Sparingi zaczniemy rozgrywać dopiero na obozie w Gutowie Małym. To tam wejdziemy we właściwy cykl treningowy - powiedział Jarosław Lato w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Tej zimy w Jagiellonii wielkich zmian kadrowych raczej nie będzie. Największe jak dotąd wzmocnienie to pozyskanie Bartłomieja Grzelaka, który występował wcześniej w Sibirze Nowosybirsk. - Rewolucji nie ma, a to oznacza, że łatwiej będzie ustabilizować skład. Jeśli chcemy nadal wygrywać, to musimy tworzyć kolektyw. W rundzie wiosennej kwestią kluczową będzie zastąpienie Kamila Grosickiego. To był dla nas bardzo ważny zawodnik, ale myślę, że mamy solidnych zmienników i tą lukę uda się wypełnić. Poza tym ostatnio dołączył do nas pomocnik z Czarnogóry Ermin Seratlić - dodał Lato.
Drugą część sezonu białostoczanie rozpoczną z przewagą trzech punktów nad resztą stawki. - Runda wiosenna niemal zawsze jest trudniejsza od jesiennej. Tym razem różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi drużynami są małe. To sprawia, że każdy będzie gryzł trawę. Trudno ocenić, który zespół może być dla nas największym konkurentem w walce o mistrzostwo. Sporo powinno wyjaśnić się już w pierwszych kolejkach. Na przełomie marca i kwietnia zmierzymy się z Lechem oraz Wisłą. Po tych spotkaniach będziemy wiedzieć więcej na temat swoich możliwości. O strachu nie ma jednak mowy, bo jesienią pokazaliśmy, że potrafimy pokonać każdego - zakończył 34-letni pomocnik.