- Cieszę się, że klub docenia zawodników, którzy coś dla niego zrobili. Fajnie, że młodych legionistów szkoli już Tomasz Sokołowski, wkrótce dołączy tam Marcin Mięciel, a później również ja - przyznał w rozmowie z legia.com.
Piłkarz nie wie jeszcze z jakimi rocznikami będzie pracował, nie ma zresztą w tym temacie żadnych preferencji. - Nie zastanawiałem się nad tym. Trener to ciężki kawałek chleba. Trudno ogarnąć 20 chłopaków lub dorosłych facetów. Drużyna to zbitka charakterów i trzeba być fachowcem, aby wszystko współgrało - wyjaśnił.