Marcin Sasal dla SportoweFakty.pl: Dajcie mi pomocnika i napastnika, to powalczymy o najwyższe cele

Przed wylotem na Cypr, gdzie odbędzie się druga część przygotowań Korony Kielce do rundy wiosennej udało nam się porozmawiać z trenerem kielczan, Marcinem Sasalem. Szkoleniowiec żółto-czerwonych wyraził zadowolenie z dotychczasowej postawy swoich zawodników, wyrażając jednocześnie nadzieję na to, że działacze pokuszą się o kolejne wzmocnienia.

- Założyliśmy sobie wykonanie sporej pracy i za nami wiele treningów siłowych oraz wytrzymałościowych. Dotychczasowe poczynania oceniam pozytywnie, ponieważ zawodnicy nie mają problemów z wytrzymaniem dziewięćdziesięciu minut. Ważne ponadto, że ustrzegliśmy się poważnych kontuzji. Generalnie jestem zadowolony z progresu, który popełniliśmy i myślę, że wszystko zmierza w dobrą stronę - podsumował w optymistyczny sposób trener Korony.

Marcin Sasal wyraził też swoje zadowolenie z postawy Estończyka Sandera Puriego, który w minioną sobotę zadebiutował przeciwko GKS-owi Bełchatów (3-1). W pierwszej połowie pełnił rolę statysty, natomiast dużo lepiej zaprezentował się w drugiej części gry, zaliczając nawet asystę przy jednej z bramek. - Chłopak wyszedł na „łyżwach”. Ślizgał się na sztucznym i zmrożonym boisku, gdyż założył lanki, zupełnie nieodpowiednie do nawierzchni po której przyszło mu biegać. W drugiej połowie otrzymał nowe buty i wówczas zaprezentował swoje indywidualne umiejętności, które bez wątpienia stoją na wysokim poziomie. Na początku był trochę zagubiony, co po zmianie otoczenia jest rzeczą całkowicie normalną. Pokazał jednak, że umie grać w piłkę i teraz musimy go wkomponować w nasz zespół - powiedział.

Korona podczas zimowego okna transferowego wzmocniła się zaledwie dwoma piłkarzami - Krzysztofem Pilarzem i wspomnianym już, wypożyczonym z greckiej Larisy Sanderem Purim. Do zamknięcia okna transferowego w Polsce pozostało jeszcze sporo czasu i istnieje perspektywa kolejnych transferów, ale co gdyby z jakiegoś powodu do nich nie doszło? - Nie robimy nic pochopnie i każdy ruch jest przez nas skrupulatnie przygotowany. Jeśli kadra zostanie zachowana w obecnym kształcie, to i tak będę musiał sobie jakoś poradzić. Stoi ona na wysokim poziomie, jednak problemy zaczęłyby się wraz z nadejściem kontuzji lub kar za kartki podstawowych piłkarzy formacji ofensywnych. Chcąc grać o najwyższe cele przydałby się jeszcze ktoś na środek pomocy i do ataku - wyznał szczerze.

Szansę wyjazdu na cypryjski obóz otrzymało także kilku bardzo młodych zawodników. To nagroda za ambicję i upór, którym wyróżniali się na dotychczasowych treningach. - Bardzo dobrze pracuje Jakub Bąk i efekty widać gołym okiem. Artur Cebula to nowy zawodnik, ale również przejawia wielką ambicję. Paweł Mech także jest dobrym materiałem na bramkarza i będzie występował w Młodej Ekstraklasie. Wnikliwie obserwuję tych piłkarzy i widzę, że robią spore postępy. Zobaczymy w którym miejscu się zatrzymają - zakończył trener kieleckiej drużyny.

Komentarze (0)