Arsene Wenger: Spotkały się dwie wyjątkowe drużyny
Menedżer Arsenalu Londyn, Arsene Wenger nie ukrywa, że jest niezwykle szczęśliwy po zwycięstwie Kanonierów w starciu z FC Barceloną. Francuz cieszy się, że przed rewanżem losy awansu są jak najbardziej otwarte.
- To był jeden z tych wyjątkowych wieczorów, więc musieliśmy być wyjątkowym zespołem. Mecz zapowiadał się emocjonująco i taki był. Moim zdaniem spotkały się ze sobą dwie wyjątkowe drużyny. Chwilami byliśmy w opałach, ale się nie poddaliśmy i byliśmy silni psychicznie. W meczu przeciwko Barcelonie można zostać skarconym za błędy mentalne. Dwumecz jest otwarty i to bardzo nas cieszy. Na pewno zyskaliśmy teraz pewność siebie - powiedział.
- Na Camp Nou pojedziemy grać swoje, ponieważ nie możemy się bronić. Dzięki dzisiejszej wygranej będziemy pewniejsi siebie. Musimy jednak dać z siebie wszystko co najlepsze. Dzisiaj obie drużyny stworzyły wiele sytuacji. Drugi gol był fantastyczny. To był wspaniały wieczór dla naszych kibiców - dodał.
Josep Guardiola: Musimy skoncentrować się na rewanżu
Josep Guardiola zdaje sobie sprawę z tego, że w rewanżu FC Barcelona już nie może zawieść, dlatego też już teraz koncentruje się na tym meczu. Hiszpan jest pełen podziwu dla gry Arsenalu Londyn.
- To było fantastyczne spotkanie obfitujące w wiele sytuacji podbramkowych. Arsenal udowodnił, że jest dobrą drużyną, twarda i silną. Przez większość czasu to my kontrolowaliśmy grę. Szkoda, że przegraliśmy, ale takie rzeczy w futbolu się zdarzają. Znamy jakość Arsenalu i wiedzieliśmy, że potrafi grać z kontrataku. To są rozgrywki europejskie i jesteśmy świadomi poziomu przeciwników na tym etapie. Jestem pełen podziwu dla Arsenalu - powiedział.
- Stworzyliśmy więcej sytuacji niż w pierwszym meczu w poprzednim sezonie, ale Arsenal jest świetny, kiedy atakuje. Oni umieją znaleźć luki w obronie. Uważam, że zagraliśmy dobrze i pokazaliśmy się z lepszej strony niż w poprzednich meczach wyjazdowych w Lidze Mistrzów ze Stuttgartem czy Lyonem - dodał.
- Teraz musimy skoncentrować się na rewanżu. Z pomocą naszych kibiców możemy odwrócić losy dwumeczu. Wierzę w swoich zawodników, a jak będzie... Zobaczymy. Dobrze, że strzeliliśmy gola na wyjeździe. W rewanżu nie zagra Pique, więc miejmy nadzieję, że w pełni sił będzie Puyol - zakończył.
Claudio Ranieri: Zaczęliśmy bardzo dobrze, ale później...
AS Roma uległa na Stadio Olimpico Szachtarowi Donieck 2:3, przez co będzie jej bardzo trudno o wywalczenie awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Pomimo to Claudio Ranieri wierzy, że Włosi jeszcze odwrócą losy rywalizacji.
- Zaczęliśmy bardzo dobrze. W pierwszej fazie robiliśmy wszystko to, co sobie założyliśmy. Wiedzieliśmy, że Szachtar będzie groźny w kontratakach, ponieważ w jego szeregach grają szybcy i dobrze wyszkoleni technicznie piłkarze. Strzeliliśmy gola, ale 45 sekund później był już remis. Takie wydarzenia jak to mogą odwrócić losy meczu. Zagraliśmy dobrze taktycznie, ale powinniśmy być bardziej uważni po objęciu prowadzenia. Potem Costa strzelił cudowną bramkę. Trzeci gol to zwykły pech - stwierdził.
- Musimy pogodzić się z tym wynikiem. Jestem zadowolony ze swoich piłkarzy, szczególnie z ich gry w drugiej połowie. Nie poddali się i strzelili gola. Gdybyśmy przegrali 1:3, to w zasadzie przed rewanżem bylibyśmy na kolanach. Dzisiaj nie mieliśmy szczęścia, ale nie poddamy się, ponieważ na Ukrainie wszystko może wyglądać zupełnie inaczej - dodał.
- Costa to fenomenalny zawodnik. Posiada znakomitą technikę i niesamowitą szybkość. Analizowałem jego grę. Niepierwszy raz strzelił tak pięknego gola. Przed Szachtarem wspaniała przyszłość. Mają młodych i utalentowanych zawodników. Potrafią grać piłką i zawsze znajdą nieobstawionego piłkarza. Właśnie w tym przypominają mi Barcelonę - zakończył.
Mircea Lucescu: Mieliśmy szczęście, bo Roma grała nerwowo
Prowadzący Szachtar Donieck Mircea Lucescu uważa, że zespół z Ukrainy zawdzięcza zwycięstwo m.in. nerwowej grze AS Romy. Szkoleniowiec cieszy się z wyniku (3:2 dla ekipy z Ukrainy), ale zarazem wie, że jego piłkarze nadal nie są w najlepszej kondycji fizycznej.
- To wspaniały rezultat. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Mieliśmy szczęście, bo Roma zagrała nerwowo. Kibice mogą sobie tylko wyobrazić, jak trudno było nam na boisku, ale byliśmy dobrze zorganizowani i szybcy w kontratakach. W drugiej połowie było widać, że Szachtarowi trochę brakuje kondycji fizycznej. Roma zagrała dobrze i mocno nas przycisnęła - powiedział.
- Wiedziałem na co stać moich piłkarzy i byłem całkowicie pewny, że dadzą z siebie wszystko oraz osiągną dobry rezultat. To ważne zwycięstwo w meczu przeciwko klubowi, który w ostatnich latach mocno się rozwinął. Odwdzięczyliśmy się kibicom i prezydentowi klubu. Oczywiście ogromne podziękowania należą się piłkarzom. U siebie musimy zaatakować, ponieważ Roma także zagra ofensywnie. Prawdopodobnie pokażą się z innej strony niż na Stadio Olimpico i zagrają z kontrataku. Tak czy owak będą bardzo silnym i umotywowanym zespołem - dodał.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)