Jose Mourinho: Nie możemy myśleć o przeszłości
W przeszłości Olympique Lyon kilka razy eliminował Real Madryt i statystyki zdecydowanie przemawiają za Francuzami, ale jak zauważył trener Jose Mourinho, to nie one grają na boisku, tylko piłkarze.
- W tym sezonie do Realu przeszło wielu nowych zawodników, którzy nigdy nie wystąpili w spotkaniach pomiędzy Realem i Lyonem. Lyon to dobra drużyna, która ma doświadczenie w tego typu meczach. Ale my jesteśmy Realem. Nie możemy patrzeć w przeszłość i statystyki. Jeśli będziemy myśleli, że oba mecze będą łatwe, będzie nam trudno o awans. Musimy zagrać dobrze w obu starciach. Znamy swoje umiejętności i nie zlekceważymy Lyonu - powiedział.
- Od sześciu lat Real nie awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kiedy byłem w Interze, ten klub nie wygrał Ligi Mistrzów od ponad 50 lat. Czy jest to możliwe w tym roku? Musimy pokonać Lyon. Zinedine Zidane przekazał nam wiele cennych rad przed spotkaniem - dodał.
Claude Puel: Szkoda, że nie zagra Lisandro
Prowadzący Olympique Lyon Claude Puel czeka na pierwszy mecz z Realem Madryt. Szkoleniowiec ekipy z Ligue 1 wierzy w możliwość wywalczenia awansu, chociaż wie, że starcia z Królewskimi mogą być niezwykle trudne.
- Nie wiem, czy Real jest silniejszy niż w poprzednim sezonie. To jest inny zespół, bardziej zrównoważony, dzięki dobrze pracującym pomocnikom. Wciąż są tam wartościowi piłkarze, tacy jak Khedira, Di Maria, Adebayor i Oezil. Real to nie tylko Jose Mourinho, mimo że jest znakomitym fachowcem. Musimy uważać na wszystkich - stwierdził.
- Możemy żałować, że nie wystąpi Lisandro, ponieważ jest on zdolny do wspaniałych występów w tego typu spotkaniach. Kilku naszych piłkarzy jest jednak w formie, jak np. Delgado. On zawsze gra skutecznie w europejskich pucharach, a jego umiejętności dryblingu mogą nam bardzo pomóc. Naszym celem jest awans do kolejnej rundy. W ubiegłym roku mało kto w nas wierzył. Zdołaliśmy poprawić naszą grę, co być może zaskoczyło Real. To co najlepsze, wciąż jest przed Lyonem - dodał.
Stale Solbakken: Czekamy na ten mecz od kilku miesięcy
Stale Solbakken nie ukrywa, że zarówno on, jak i jego podopieczni od kilku miesięcy czekali na mecz z Chelsea. Chociaż dla FC Kopenhagi będzie to pierwsze spotkanie po długiej przerwie, to trener wierzy w zwycięstwo.
- We wtorek rozegramy mecz, na który czekamy od kilku miesięcy. Przygotowujemy się do tego spotkania od początku stycznia. Mimo, że jeszcze nie graliśmy żadnego meczu o punkty w 2011 roku, to jesteśmy w dobrej formie i mamy nadzieję, że blisko poziomu, który prezentowaliśmy w fazie grupowej. Zawodnicy nie mogą doczekać się gry i są pewni siebie. Spodziewam się wyrównanego meczu z Chelsea - stwierdził.
- Spróbujemy kontrolować grę, utrzymywać piłkę, stwarzać sobie sytuacje bramkowe i postaramy się wykorzystać każdy błąd Chelsea. Zespół z Londynu nie jest w najlepszej formie, ale moim zdaniem gra on lepiej niż wskazują na to wyniki ostatnich spotkań. Wiara kibiców w nas będzie ogromnym wsparciem. Siedem tysięcy naszych fanów wierzyło, że możemy wygrać, kiedy graliśmy na Camp Nou. Przy pełnym stadionie we wtorek otrzymamy ogromne wsparcie. Mam nadzieję na zwycięstwo, ale bezbramkowy remis nie byłby dla nas złym wynikiem - dodał.
Carlo Ancelotti: Jeśli zagramy odważnie, to wygramy
Szkoleniowiec londyńskiej Chelsea, Carlo Ancelotti zdaje sobie sprawę z tego, że Liga Mistrzów to dla The Blues ostatnia szansa na sukces. Włoch liczy na zwycięstwo w Kopenhadze.
- Liga Mistrzów to dla nas najważniejsze rozgrywki w tej chwili. Jesteśmy pod wielką presją, gdyż ostatnio nie idzie nam najlepiej. Ale mimo to postawa zawodników jest fantastyczna. To jest futbol. Nie można wciąż być na szczycie, ale jeśli będziemy cierpliwi, to zdołamy odwrócić nasz los. To wciąż może być dla nas wspaniały sezon - powiedział.
- Kopenhaga to bardzo dobry zespół, który udowodnił to już w fazie grupowej. To wspaniale zorganizowany klub. Ich etyka pracy to kolejny ważny aspekt. To będzie trudna rywalizacja, ale jeśli zagramy odważnie, to wygramy - dodał.