W letnim okresie przygotowawczym Paweł Olkowski i Rafał Sadowski pojawili się przy Bukowej w gronie zawodników testowanych. Z grona kilkunastu nazwisk trenera Dariusza Fornalaka duet młodych zawodników przekonał najbardziej i obaj trafili do klubu ze stolicy Górnego Śląska na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją pierwokupu. Nikt wówczas nie sądził jednak, że młodzi gracze w tak krótkim okresie nie tylko zaaklimatyzują się w nowym otoczeniu, ale też wywalczą pewne miejsce w wyjściowej jedenastce drużyny z Bukowej.
Dziś fanom Gieksy trudno sobie wyobrazić zespół bez uzdolnionego duetu w składzie. Olkowski ma pewne miejsce na prawej stronie defensywy katowiczan, zaś Sadowski imponuje formą w ofensywie. Włodarze śląskiego klubu nie zamierzają zasypiać gruszek w popiele i już teraz czynią starania, by młodzi gracze pozostali w szeregach pierwszoligowca na stałe.
- Prowadziliśmy w sprawie tych zawodników rozmowy formalne i nieformalne. Rozmawiamy zarówno z ich klubami macierzystymi, jak i samymi zawodnikami. Obaj są przekonani, że Katowice są na dzień dzisiejszy ich piłkarskim niebem na ziemi. Nie powinno być większego problemu z tym, żeby duet zatrzymać w Gieksie na dłużej, co dla nas jest bardzo ważne. Już teraz są to ważne ogniwa zespołu, a wciąż nie prezentują oni pełni swojego potencjału - uważa Marcin Gabor, drugi trener śląskiego pierwszoligowca.
Dobrą formę zawodników wypożyczonych do Katowic z Gwarka Zabrze i Wigier Suwałki zauważyły także kluby ekstraklasy. Olkowski jesienią znajdował się na liście życzeń Górnika Zabrze. - O zainteresowaniu ze strony Górnika dowiedziałem się z mediów. Żadnej konkretnej oferty nie otrzymałem, choć muszę przyznać, że gdyby taka się nadarzyła nie zastanawiałbym się zbyt długo. Gra w ekstraklasie to moje wielkie marzenie, a taka okazja mogłaby się już nie powtórzyć - mówił w niedawnej rozmowie z naszym portalem uzdolniony obrońca.
Obecnie wydaje się być przesądzone, że młodzi gracze pozostaną w Katowicach. - Istniało i nadal istnieje zagrożenie, że któryś z klubów ekstraklasy sprzątnie nam któregoś z nich sprzed nosa, ale ja przede wszystkim wierzę tym chłopakom. Dla mnie dane słowo jest droższe pieniądza i nie wierzę, by po tym jak obaj złożyli deklarację, że chcą zostać w Gieksie nagle dali sobie zawrócić w głowie pieniędzmi. Nie ma powodu do obaw, bo obaj najpewniej zostaną z nami - zapewnia asystent trenera Wojciecha Stawowego.
Jak udało się dowiedzieć portalowi SportoweFakty.pl finalizacja rozmów nastąpi już w najbliższych dniach.