Piłkarze Śląska Wrocław pod wodzą Oresta Lenczyka nie przegrali jedenastu ligowych spotkań z rzędu. Co znaczy to dla Lechii Gdańsk? Nic. A dlaczego? W poprzedniej kolejce Lechiści przerwali już serię Jagiellonii i zdobyli twierdzę Białystok, która padła po 19. spotkaniach ligowych bez porażki. Później, także na boisku w Białymstoku, gdańszczanie wywalczyli awans do półfinału Pucharu Polski. - Przychodzi nam grać z drużyną, która nie zawodzi w tych rozgrywkach. Jeżeli ktoś tej drużynie może zaszkodzić to najbliższy tego jest Śląsk Wrocław, który musi pewne warunki spełnić. Te, które dotychczas dawały temu zespołowi w ostatnich meczach punkty. Zachodzi tylko pytanie czy ci, którzy wyjdą na boisko będą w stanie to zrealizować - stwierdził szkoleniowiec WKS-u.
Właśnie, skoro już mowa o kontuzjach, to Śląsk do potyczki drużyną prowadzoną przez Tomasza Kafarskiego przystąpi w mocno okrojonym składzie. W kadrze na ten pojedynek zabrakło kontuzjowanych Dariusza Sztylki, Remigiusza Jezierskiego i Amira Spahicia. Każdy z tych zawodników mógłby śmiało liczyć na możliwość gry w podstawowej jedenastce. Na boisku nie pojawi się też dochodzący do zdrowia obrońca Krzysztof Wołczek, niedawno na dolegliwości narzekali również Sebastian Dudek i Tomasz Szewczuk. Ta ostatnia dwójka jest jednak do dyspozycji trenera. Strata zwłaszcza Sztylki może okazać się istotna. Jego miejsce zajmie najprawdopodobniej Antoni Łukasiewicz lub Rok Elsner. W przypadku gdyby padło na Elsnera to ten zaliczyłby debiut w zielono-biało-czerwonych barwach.
Czy i tym razem piłkarze Śląska będą mieli powody do takiej radości? / fot. Bartłomiej Wójtowicz
Szkoleniowiec Lechii też nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich piłkarzy. Za kartki pauzował będzie Marko Bajić. Lechiści ostatnio bardzo dobrze prezentują się w ekstraklasie i są postrachem dla wielu ekip. Prym w zespole wiedzie zwłaszcza Abdou Razack Traore. Lechia na pewno jest silnym zespołem, lecz... - Uważam, że nie jesteśmy tą drużyną, która ma tutaj przed każdym na kolana uklęknąć i bać się o przegranie meczu - mówi Orest Lenczyk.
Mecz zapowiada się interesująco i zdecydowanego faworyta nie ma. Wrocławianie mają jednak kompleks Lechii. Po raz ostatni z tym zespołem wygrali jeszcze w ówczesnej II lidze. Jesienią w Gdańsku po bramkach Piotra Wiśniewskiego i Pawła Buzały zwyciężyła Lechia. Czy zawodnicy WKS-u w końcu przełamią złą serię z tym zespołem i pokonają Lechistów? W ostatniej kolejce Lechia pokonała Jagiellonię, a Śląsk w Warszawie wygrał z Legią. - Na odprawie po meczu z Legią powiedziałem zawodnikom, że to zwycięstwo będzie dopiero takim prawdziwym zwycięstwem i zatrzemy ślad tej drugiej bramki, która była z pozycji spalonej podającego, jak tutaj wygramy najbliższy mecz z Lechią - dosadnie stwierdził Lenczyk. W kadrze drużyny z Gdańska roi się od reprezentantów różnych krajów, którzy otrzymali powołania na najbliższe spotkania - kolejno: Lukjanovs - Łotwa, Andriuskevicius - Litwa, Małkowski - Polska, Ajrapetjan - Armenia.
Dla Sebastiana Mili spotkania z Lechią Gdańsk są bardzo ważne / fot. Bartłomiej Wójtowicz
Pomiędzy kibicami obu ekip od dawna panuje wielka zgoda. Na trybunach zanosi się na więc na głośny i gorący doping dla obu ekip. Na boisku przyjaźni jednak nie będzie, bo oba zespoły mają o co grać. Gospodarze wcale nie tracą już tak wielu punktów do czołówki, a gdańszczanie od lidera są gorsi o sześć "oczek". Emocji na pewno więc nie zabraknie.
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk / sob 19.03.2011 godz. 17.00
Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław: Kelemen - Socha, Celeban, Fojut, Pawelec, Elsner, Kaźmierczak, Ćwielong, Mila, Sobota, Gikiewicz.
Lechia Gdańsk: Małkowski - Deleu, Bąk, Vućko, Ajrapetian - Poźniak, Surma, Nowak - Traore, Buval, Lukjanovs.
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT