Skomplikowała się sytuacja obrońcy KSZO Ostrowiec Św., Jakuba Cieciury jeśli chodzi o uraz jakiego zawodnik pomarańczowo-czarnych nabawił się w spotkaniu z Bogdanką Łęczna. Uraz jest na tyle poważny, że wyklucza piłkarza z występu w kolejnym już meczu - tym razem z MKS Kluczbork, jaki podopieczni trenera Czesława Jakołcewicza rozegrają w Wielką Sobotę.
- Niestety, na chwilę obecną nie będę mógł zagrać przeciwko MKS Kluczbork ze względu na uraz. Mam naderwany przyczep i krwiak, który nie pozwala mi wrócić póki co do treningów. Jak napinam mięśnie na maksa, zginam się czy choćby wysiadam z samochodu, to czuję ból. Nie chciałbym ryzykować pogłębienia kontuzji, żeby nie stracić całej rundy. Chcę się jak najszybciej wyleczyć i wrócić do gry - powiedział obrońca KSZO, Jakub Cieciura.
Cieciura nie wystąpił już w meczu w Bielsku-Białej, skąd piłkarze KSZO wywieźli cenny bezbramkowy remis, grając przez 75. minut w osłabieniu po czerwonej kartce Michała Trzeciakiewicza. Wiele wskazuje na to, że przerwa Jakuba Cieciury może być dłuższa niż się spodziewano. To duże osłabienie dla ekipy KSZO, gdyż zawodnik w rozgrywkach I ligi był dotąd najjaśniejszym punktem drużyny z hutniczego miasta.
- Najważniejsze dla mnie, aby się wyleczyć. Kończy mi się w czerwcu umowa z KSZO, dlatego chciałbym jak najszybciej wrócić na boisko - dodał obrońca pomarańczowo-czarnych.
W dotychczasowej dyspozycji piłkarzem KSZO mogłoby zainteresować się kilka klubów nie tylko z zaplecza Ekstraklasy, ale także z najwyższej klasy rozgrywkowej.