Kibice jeszcze nie ochłonęli po ligowych Wielkich Derbach, a już czeka nas kolejna potyczka między Realem Madryt i FC Barceloną. W sobotę, na Santiago Bernabeu, po skutecznie wykonanych rzutach karnych przez Lionela Messi'ego i Cristiano Ronaldo padł remis 1:1. W środę takiego wyniku na pewno nie będzie, gdyż jedna z drużyn po spotkaniu wzniesie puchar dla zwycięzców.
Stawiaj na zwycięzcę Pucharu Króla ->
W ramach 32. kolejki Primera Division oglądaliśmy mecz, w których obie ekipy nie przebierały w środkach, było dużo złośliwości i walki do ostatniego gwizdka. Emocje przeniosły się także poza plac gry. Według madryckiego dziennika Marca w tunelu prowadzącym do szatni defensor gości, Gerard Pique, śpiewał w kierunku swoich rywali o pewnym zdobyciu mistrzostwa i pokonaniu Królewskich w środowym meczu. Królewscy odpowiedzieli na słowne zaczepki, a według katalońskiego El Mundo Deportivo Pepe splunął w kierunku Katalończyków. Ile w tym prawdy, a ile podsycenia atmosfery przez hiszpańskich dziennikarzy, wiedzą tylko sami piłkarze. Jedno jest pewne, w kolejnym El Clasico będą walczyć do upadłego.
Królewscy już od dwóch lat nie zdobyli żadnego trofeum. W finale krajowego pucharu ostatni raz byli 7 lat temu, a po zwycięstwo sięgnęli w 1993 roku. Katalończycy znacznie lepiej radzą sobie w tych rozgrywkach. Dwa lata temu pewnie pokonali w finale Athletic Bilbao 4:1 i zgarnęli Puchar Króla po raz 25 w historii. Ostatnie Gran Derbi w finale Pucharu Króla miało miejsce w 1990 roku, a Katalończycy wygrali 2:0. Co ciekawe, wszystkie wymienione spotkania odbywały się w Walencji.
Obaj trenerzy powinni dokonać kilku zmian przed drugim starciem w Wielkich Derbach. Trener Jose Mourinho w sobotę skupił się na defensywie, a według prognoz dziennika AS na Estadio Mestalla zamiast nominalnego napastnika Karima Benzemy ma wybiec Mesut Oezil, który wprowadził wiele ożywienia wchodząc z ławki rezerwowych.
Dodatkowo w defensywie nie będzie mógł wystąpić Raul Albiol, który za faul na Davidzie Villi obejrzał czerwoną kartkę. W tej sytuacji portugalski taktyk może przesunąć do środka Sergio Ramosa albo cofnąć bohatera sobotniego meczu - Pepe. Rodak popularnego Mou zagrał jako defensywny pomocnik i miał najwięcej przechwytów w całej drużynie. Udało mu się również ugasić blask najlepszego gracza 2010 roku, Lionela Messi'ego.
Z kolei w zespole Blaugrany największa zmiana będzie między słupkami. We wszystkich meczach Pucharu Króla występował zazwyczaj rezerwowy Jose Manuel Pinto i to on w środę ma również wybiec od pierwszej minuty. Po zawieszeniu za kartki powraca Javier Mascherano, a po urazie zdrowy wydaje się być również Carles Puyol, który na Santiago Bernabeu niespodziewanie zaczął w podstawowej jedenastce.
Według katalońskiego Sportu dużą szansę na występ ma Seydou Keita, który w pierwszym El Clasico pojawił się po przerwie. Malijczyk miałby zastąpić w linii pomocy Andresa Iniestę, który powędrowałby do przodu zamiast Pedro. Hiszpański napastnik po kontuzji wciąż nie gra na pełnych obrotach, co pokazał w ostatni weekend.
Jeśli Mourinho znowu skupi się na obronie, Katalończykom może być bardzo ciężko trafić do siatki. W świetnej dyspozycji jest Iker Casillas, Pepe zna sposób na Messi'ego, a w fatalnej dyspozycji strzeleckiej jest Villa, który w sobotę również zmarnował kilka okazji. Asturyjczyk nie strzelił bramki już w 10. kolejnych spotkaniach FC Barcelony!
FC Barcelona - Real Madryt / śr 20.04.2011 godz. 21:30
Przewidywane składy:
FC Barcelona: Pinto - Adriano, Pique, Puyol, Alves, Busquets, Keita, Xavi, Iniesta, Villa, Messi.
Real Madryt: Casillas - Marcelo, Carvalho, Ramos, Arbeloa, Pepe, Khedira, Xabi Alonso, Di Maria, Cristiano Ronaldo, Oezil.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)