Górnik zaprezentował oficjalną klubową maskotkę (foto)

Górnik w czako z białym pióropuszem, koszulce w trójkolorową kratę, czerwonych spodniach na szelkach i kilofem w ręce - tak wygląda oficjalna maskotka Górnika Zabrze, która została przedstawiona na wtorkowej konferencji prasowej.

Marcin Ziach
Marcin Ziach
Kilka lat temu idąc za przykładem z lig zachodnich także kluby polskiej ekstraklasy zaczęły promować swoje klubowe maskotki. Tak właśnie maskotką Wisły Kraków został smok wawelski, Cracovii - lajkonik, orzeł w barwach Górnego Śląska stał się symbolem Ruchu Chorzów, a barwy Polonii Bytom z dumą nosi lew. Od wtorku nową klubową maskotkę ma także Górnik Zabrze. Kilka miesięcy temu projekty do klubu przesyłali kibice. Specjalna dyskusja na ten temat toczyła się też na forum sympatyków drużyny z Roosevelta. Kryteria wyboru były jasne. Maskotka ma nawiązywać do związanej z górnictwem historii klubu, mając także element powiązany z kibicami. Tą właśnie drogą powstała postać potężnie zbudowanego górnika, z wyraźnie widocznym "mięśniem piwnym" (nawiązującym zapewne do tradycyjnej śląskiej kuchni i popołudni spędzanych w szynkach), koszulką w trójkolorową szachownicę i czerwonych spodniach na szelkach. W rękach klubowa maskotka Górnika trzyma górniczy kilof, będący dopełnieniem efektownego dzieła.
Nowa klubowa maskotka spodobała się Adamowi Banasiowi
- Zazdrościłem trochę innym klubom ich maskotek i zastanawiałem się, dlaczego Górnik nie ma swojej. Teraz problem sam się rozwiązał - cieszył się Stanisław Oślizło, legendarny zawodnik 14-krotnych mistrzów Polski. Jedyną niewiadomą pozostaje właściwie imię, jakie otrzyma górnik. - Mamy kilka propozycji, ale ostateczny wybór podejmą kibice na podstawie sondy internetowej - wyjaśnił Krzysztof Maj, dyrektor wykonawczy śląskiego klubu. Nowa klubowa maskotka ma zadebiutować przy Roosevelta przy nie byle jakiej okazji. Za trzy tygodnie do Zabrza na ligowy szlagier przyjedzie bowiem Legia Warszawa. Co jak co, ale mieszkańcom stolicy uzbrojeni górnicy kojarzą się dość jednoznacznie. Górnik kilofem straszył nie będzie, w przeciwieństwie do drużyny Adama Nawałki, która już teraz zapowiada chęć rewanżu za pechową porażkę przy Łazienkowskiej w rundzie jesiennej.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×