Mateusz Cetnarski: Mecze z Koroną i Arką to dobra okazja, by udowodnić swoją wartość

To nie jest udana runda w wykonaniu PGE GKS. Ekipa Macieja Bartoszka odniosła zaledwie jedno zwycięstwo. Z ostatniego meczu bełchatowianie są jednak zadowoleni. Jak przyznał Mateusz Cetnarski, punkt wywalczony w Poznaniu to cenna zdobycz.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Gościliśmy na stadionie mistrza Polski, dlatego remis można uznać za satysfakcjonujący. Obie drużyny miały swoje okazje. Lech więcej zagrożenia stwarzał po stałych fragmentach, natomiast my z akcji. Gospodarze momentami spychali nas do obrony, mimo to uważam, że remis jest sprawiedliwy. Sytuacje stwarzane przez rywali nie były nadzwyczaj klarowne, a my mogliśmy ich skarcić, gdyby Marcin Żewłakow trafił w końcówce. Myślę, iż nie spodziewał się, że otrzyma tak dobre podanie za plecy obrońców - powiedział Mateusz Cetnarski.

Jeden punkt zdobyty w Poznaniu zadowolił bełchatowian, ale ich sytuacja nie jest dobra. Podopieczni Macieja Bartoszka coraz częściej spoglądają w dolne rejony tabeli. - Stawka jest bardzo spłaszczona i to zmusza nas do obserwowania walki o utrzymanie. Dochodzi do tego, że wygrasz jeden mecz i awansujesz na 4. miejsce, a za chwilę doznasz porażki i spadasz na 12. pozycję. Cały czas wierzymy jednak, że stać nas na atakowanie czołówki i załapanie się choćby do pierwszej piątki - dodał młody pomocnik.

W najbliższym czasie PGE GKS rozegra dwa spotkania na własnym stadionie. Jego rywalem będą przeciętne Korona Kielce oraz Arka Gdynia. Rodzi się zatem duża szansa na podreperowanie dorobku i spory awans w tabeli. - W Bełchatowie każdy ma problemy i trudno mu z nami wygrać. Musimy zrobić wszystko, by właśnie w tych pojedynkach udowodnić swoją wartość. W tym roku mamy na koncie zaledwie jedno zwycięstwo i ten stan rzeczy trzeba zmienić - oznajmił Cetnarski.

W rundzie wiosennej 23-letni pomocnik nie spisuje się zbyt dobrze i jest daleki od wysokiej dyspozycji. - Zdaję sobie sprawę, że moja forma nie jest optymalna. To jest fakt i nie zamierzam szukać żadnych usprawiedliwień. Takie jest jednak życie zawodnika. Czasem przychodzą słabsze momenty i sztuką jest z nich wyjść. Najlepsza okazja do tego nadarza się w takich meczach jak choćby ostatni z Lechem - zakończył Cetnarski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×