Mecz zaczął się od uzyskania szybkiego prowadzenia przez gospodarzy. W 4. minucie pierwszego gola zdobył Mikołaj Lebedyński. W zamieszaniu pod bramką MKS-u Kluczbork najprzytomniej zachował się napastnik szczecińskiego klubu, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Chwilę później znów przed szansą stanął popularny "Miki", który po podaniu Adama Frączczaka znalazł się w sytuacji sam na sam, ale tym razem górą okazał się Grzegorz Świtała. Od pierwszego gwizdka sędziego Pogoń widocznie przeważała, MKS nie mógł wyjść z własnej połowy boiska. W 15. minucie kibice zgromadzeni na stadionie im. Floriana Krygiera wyszli z sektorów w ramach protestu przeciwko zamykaniu stadionów. Przed szansą na podwyższenie prowadzenia był także snajper Pogoni - Frączczak, jednak z bliskiej odległości zawodnik uderzył wprost w bramkarza gości.
Po okresie spokojniejszej gry, w której jednak dominowała szczecińska Pogoń w 29. minucie prowadzenie podwyższa Błażej Radler. Rzut wolny z prawej strony wykonywał Takafumi Akahoshi. Dośrodkowanie Japończyka wylądowało na głowie Radlera, który skierował piłkę do siatki. Kilka chwil później Piotr Stawowy ujrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, a sędzia wskazał na rzut karny dla Portowców, bowiem faulowany w polu karnym był Lebedyński. Jedenastkę na bramkę zamienił Bartosz Ława. W 44. minucie po dośrodkowaniu Japończyka piłkę wybili defensorzy z Kluczborka jednak ta trafiła pod nogi Przemysława Pietruszki, którego strzał zakończył się na nogach obrońców. Pierwsza połowa po zupełnej dominacji gospodarzy zakończyła się wynikiem 3:0.
Druga cześć spotkania zaczęła się spokojnie. W 47. minucie uderzał Łukasz Matuszczyk, lecz jego strzał wyłapał Grzegorz Świtała. W 62. minucie po rzucie rożnym piłka powędrowała pod nogi Roberta Kolendowicza, który zastąpił kontuzjowanego Matuszczyka, a ten nie zastanawiając się długo uderzył z dystansu, jednak strzał był bardzo niecelny. Chwilę później po strzale z 25. metrów swoją pierwszą bramkę w granatowo-bordowych barwach zdobył Takafumi Akahoshi. Portowców nie zadawalało cztero-bramkowe prowadzenie. W 72. minucie w poprzeczkę trafił Adam Frączczak. Minutę później bramkę na 5:0 strzelił Mikołaj Lebedyński, który pewnie pokonał golkipera gości. Napastnik Pogoni Szczecin nabawił się przy tej akcji groźnej kontuzji, która wykluczyć go może na kilka tygodni z gry. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry honorowe trafienie zaliczył Arkadiusz Półchłopek, który ma ewidentnie patent na strzelanie bramek drużynie ze Szczecina. W ostatnich minutach meczu szczecinianie mogli podwyższyć prowadzenie, jednak wprost w ręce Świtały uderzał Japończyk Akahoshi, swoją okazję do zdobycia gola miał także debiutant w barwach Pogoni - Radosław Wiśniewski, który zastąpił Lebedyńskiego, lecz młody Portowiec strzelił jedynie w boczną siatkę bramki. Przed końcowym gwizdkiem sędziego z rzutu wolnego uderzał jeszcze Półchłopek, ale piłka powędrowała nad bramką powracającego między słupki Radosława Janukiewicza. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:1.
Pogoń Szczecin - MKS Kluczbork 5:1 (3:0)
1:0 - Lebedyński 4'
2:0 - Radler 29'
3:0 - Ława (k.) 36'
4:0 - Akohoshi 70'
5:0 - Lebedyński 73'
5:1 - Półchłopek 75'
Składy:
Pogoń Szczecin: Janukiewicz - Szałek, Radler, Hrymowicz, Matuszczyk (53' Kolendowicz), Rogalski (71' Wólkiewicz), Akahoshi, Ława, Pietruszka, Frączczak, Lebedyński (76' Wiśniewski).
MKS Kluczbork: Świtała - Orłowicz, Jagieniak, Copik (46' Odrzywolski), Stawowy, Niziołek, Ulatowski (58' Hober), Glanowski, Kaczmarek, Kazimierowicz, Tuszyński (62' Półchłopek).
Żółte kartki: Radler, Hrymowicz (Pogoń) oraz Copik, Stawowy, Glanowski (MKS).
Czerwona kartka: Stawowy /35', za drugą żółtą/ (MKS).
Sędzia: Rafał Rokosz (Katowice).
Widzów: 1500.