Sobiech nie zagra. W Chorzowie się cieszą

Kolejno: Tomasz Brzyski, Artur Sobiech i ostatnio Maciej Sadlok. Co pół roku piłkarz Ruchu przechodził na Konwiktorską. W niedzielę dwójka z wymienionych graczy zagra przeciwko Niebieskim. Zabraknie jedynie Sobiecha.

Artur Sobiech nie zagra do końca sezonu. Zawodnik, który odszedł z Chorzowa na krótko przed rozpoczęciem sezonu (kilkanaście godzin przed transferem twierdził, że nigdzie się nie wybiera) w mediach powiedział na temat chorzowian o kilka zdań za dużo. Przy Cichej te słowa zapamiętano. Jak się jednak okazuje, z powodu kontuzji kolana "Abdul" w niedzielę w Chorzowie nie zagra. - To najlepszy strzelec Polonii. Jego nieobecność może mieć wpływ, ale trzeba pamiętać, że warszawianie mają szeroką kadrę i ma go kto zastąpić - przypomina trener Niebieskich Waldemar Fornalik. - Dla nas lepiej, że go nie będzie. Goście będą mieli mniejszą siłę rażenia - dodaje następca Sobiecha w Ruchu, Maciej Jankowski. Przypomnijmy, że jesienią napastnik Polonii strzelił 14-krotnym mistrzom Polski dwa gole.

W czwartek w mediach pojawiła się informacja, że byłym napastnikiem Niebieskich zainteresowane jest Auxerre. Francuzi za piłkarza oferują podobno 2 miliony euro. Na Konwiktorską zawodnik trafił za milion euro. - Już dawno temu mówiłem, że kolejny sezon dla niego powinien być lepszy i jego wartość pójdzie w górę. Przecież poprzedni był de facto jego pierwszym, gdzie regularnie grał - stwierdza Fornalik, który nie chciał oceniać czy Sobiech oraz Maciej Sadlok zrobili jakościowy skok przechodząc do Polonii. - Nie widzę ich na co dzień. Często widzimy tylko wycinki meczów. Na tej podstawie trudno ocenić - podsumowuje trener Niebieskich.

Komentarze (0)