Do ekstraklasy jeden krok - zapowiedź meczu ŁKS Łódź - GKS Katowice

Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego pukają bardzo mocno do bram ekstraklasy, której wrota mogą się otworzyć dla nich już po najbliższej, wtorkowo-środowej kolejce spotkań. Aby tak się stało, ŁKS musi pokonać GKS Katowice, a Flota stracić punkty z Termaliką.

Mecz łodzian z drużyną ze Śląska zaplanowano na wtorkowy wieczór. Powodem tego jest fakt, że dzień później w Mieście Włókniarzy swoje spotkanie ligowe rozgrywa Widzew, a policja nie pozwala, aby potyczki obu łódzkich klubów odbywały się tego samego dnia. Z kolei skutkiem takiego ułożenia terminarza może być sytuacja, kiedy to piłkarze i kibice ŁKS-u o awansie do ekstraklasy dowiedzą się w domach, gdy w środę zakończy się mecz Floty Świnoujście z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Jeśli łodzianie wygrają we wtorek, a dzień później Flota zgubi punkty, awans stanie się faktem. Jeśli nie, feta odwlecze się co najmniej do weekendu.

O prestiż gra już tylko w ostatnich kolejkach bieżącego sezonu GKS Katowice. Zespół ze Śląska zajmuje bezpieczną siódmą lokatę w tabeli, ale psuje sporo krwi swoim przeciwnikom. Podopieczni Wojciecha Stawowego nie przegrali ośmiu kolejnych spotkań, a na wyjazdach zazwyczaj remisują.

W miniony weekend katowiczanie zdobyli 1 punkt w Nowym Sączu, zaś łodzianie urządzili sobie trening strzelecki w Wodzisławiu, pokonując tamtejszą Odrę 6:3. Po 45 minutach było już 5:1 i gdyby nie utrata koncentracji w drugiej części spotkania, wynik mógł być sporo wyższy. Mecz z Sandecją piłkarze GKS-u okupili aż 6 żółtymi kartkami, co skutkuje przymusową przerwą dla Przemysława Pitrego. Do składu wraca natomiast Piotr Plewnia.

Rzadko się zdarza, aby tak duży komfort pracy miał natomiast trener ŁKS-u Andrzej Pyrdoł. Może on skorzystać z usług wszystkich swoich zawodników - nikt nie pauzuje za kartki, ani nikogo nie wyłącza z gry uraz, choć kilku graczy jest poobijanych po ostatnich meczach.

W Łodzi mają nadzieję, że sprawa awansu rozstrzygnie się już w środę. Aby tak się jednak mogło stać, gospodarze muszą pokonać we wtorek GKS, a wtedy z chłodzącymi się w lodówkach szampanami, fani, działacze i zawodnicy będą nasłuchiwali wieści ze Świnoujścia. Czy za kilkadziesiąt godzin przy al. Unii odbędzie się feta podobna do tej, jaka miała miejsce 3 tygodnie temu, gdy do elity weszli koszykarze ŁKS-u, a kilkuset kibiców czekało na ich powrót z Dąbrowy Górniczej? Czy jednak świętowanie będzie trzeba przełożyć na mecz w Nowym Sączu lub Ostrowcu Świętokrzyskim (gdzie jednak z powodu decyzji PZPN, zabraknie kibiców ŁKS-u)? O tym zdecyduje między innymi wtorkowy mecz, a katowiczanie z pewnością zadania rywalom nie ułatwią.

ŁKS Łódź - GKS Katowice / wt 23.05.2011 godz. 20:00

Przewidywane składy

ŁKS Łódź: Wyparło - Klepczarek, Łabędzki, Mowlik, Woźniczka, Kosecki, Kłus, Mączyński, Romańczuk, Bykowski, Mięciel.

GKS Katowice: Gorczyca - Sokołowski, Szala, Kowalczyk, Niechciał, Dziedzic, Cholerzyński, Plewnia, Goncerz, Chwalibogowski, Zieliński.

Sędzia: Marcin Szrek (Kielce).

Zamów relację z meczu ŁKS Łódź - GKS Katowice

Wyślij SMS o treści SF GKS na numer 7303

Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu ŁKS Łódź - GKS Katowice

Wyślij SMS o treści SF GKS na numer 7101

Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: