- Widzew może opuścić Prejuce Nakoulma, który jest tylko wypożyczony z Łęcznej. Najprawdopodobniej klub nie będzie wykupywał tego zawodnika. Chyba, że coś się
nagle zmieni - poinformował trener Widzewa, Czesław Michniewicz. Według uzyskanych przez nas informacji na drodze do sfinalizowania transferu stoi zbyt wysoka kwota odstępnego proponowana przez włodarzy Bogdanki Łęczna.
Dobre wieści dotyczą za to przyszłości Bena Radhii oraz Dudu - podstawowych bocznych obrońców Widzewa. Najprawdopodobniej obaj piłkarze przedłużą swoje umowy. Tunezyjczyk ustalił już nawet ogólne warunki nowego kontraktu. - Ben Radhia jest bardzo dobrym zawodnikiem, co powoduje, że Widzew będzie chciał zatrzymać go na dłużej. W grę wchodzi nowy kontrakt obrońcy. Podobnie ma się sprawa z Dudu - wyjaśnił trener Michniewicz.
Wiadomość o pozostaniu Brazylijczyka w klubie powinna uspokoić fanów klubu z al. Piłsudskiego. Niedawno menedżer Dudu poinformował o możliwym rozwiązaniu kontraktu z Widzewem z powodu trzymiesięcznych zaległości finansowych względem obrońcy łodzian. - Rozmawiałem z prezesem, który zapewnił, że zaległości w stosunku do niego oraz innych zawodników zostaną uregulowane. Menedżerowie zarabiają na transferach piłkarzy. Trzeba szanować ich pracę, chociaż nie zawsze działają oni w interesie zawodnika. Dudu to łakomy kąsek dla wielu klubów w ekstraklasie i nie dziwię się, że jest wokół niego spore zainteresowanie. Mam jednak nadzieję, że Dudu i Ben Radhia będą tworzyć parę najlepszych bocznych obrońców w lidze - stwierdził szkoleniowiec łodzian.