Seralić nie ukrywał, że jest pod wrażeniem ekstraklasy. 20-latek przyznał, iż w naszej lidze jest wyższy poziom niż w czarnogórskiej. - Podoba mi się polska liga. Są tu dobre boiska i stadiony. Do Polski trafiłem jako młody zawodnik, bo zaledwie w wieku dwudziestu lat. Liczę na to, że będę się tutaj rozwijał i znacząco podniosę swoje umiejętności piłkarskie - stwierdził.
Początek wiosny w wykonaniu Seratlicia i Jagiellonii był bardzo słaby. Zawodnik po nieudanych występach z podstawowego składu trafił na ławkę rezerwowych. Przełomowym momentem dla Czarnogórca był występ w wyjazdowym meczu z Zagłębiem Lubin (2:0). Seratlić strzelił wówczas bramkę, a także wywalczył rzut karny, który pewnym strzałem na gola zamienił Tadas Kijanskas. Od tego spotkania urodzony w Titogardzie zawodnik grał już na zadowalającym poziomie. - Dla każdego zawodnika jest ławka i trzeba czekać na swoją szansę. Myślę, że kiedy ją ponownie otrzymałem, to ją wykorzystałem - ocenił Seratlić.
W piątek pomocnik Jagiellonii zagrał 66 minut w meczu eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy. Jego Czarnogóra rozgromiła na wyjeździe Andorę 5:0 i objęła prowadzenie w grupie 3.