- Zarząd PZPN podjął w sobotę decyzję o podaniu się do dymisji trzy miesiące przed końcem kadencji i zwołaniu zjazdu wyborczego na 14 września. Ja odchodzę, nie będę ponownie kandydował na stanowisko prezesa - zapowiedział Michał Listkiewicz w kwietniu.
Kilka dniu temu w rozmowie z TVN24 przyznał jednak, że zaczyna zastanawiać się nad zmianą decyzji. - Zarząd i ja kończymy swoją misję prawdopodobnie 14 września. Natomiast kwestia kandydowania na następną kadencje to jest całkowicie inna sprawa - powiedział Listkiewicz. - Na razie nie zmieniłem decyzji, ale zaczynam się zastanawiać, ponieważ ostatnia wizyta delegacji UEFA dała mi wiele do myślenia. Prezes PZPN zdradził, że wszyscy delegaci europejskiej federacji dziwią się, że w Polce planowana jest zmiana szefa piłki w najgorętszym okresie przygotowań do mistrzostw. Taka sytuacja nie zdarzyła się wcześniej w żadnym kraju.
Słowami Listkiewicza zdziwiony jest Minister Sportu. - Jestem poważnym człowiekiem i lubię mieć do czynienia z poważnymi ludźmi. Ja 13 kwietnia, jak cała Polska, usłyszałem jaka jest decyzja Michała Listkiewicza i przyjąłem ją do wiadomości. Obiecał, zapowiedział i powinien to zrealizować - na łamach TVN24 powiedział Mirosław Drzewiecki.