Milan zdetronizował Inter, czarny sezon Romy i Juventusu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sezon na najwyższym poziomie we Włoszech już jakiś czas temu dobiegł ku końcowi. Po pięciu latach Inter Mediolan został zdetronizowany. Nerazzurrich boli to tym bardziej, bo nowym mistrzem Italii został ich lokalny rywal: AC Milan. Zupełnie nieudany rok z kolei mają za sobą Juventus Turyn i AS Roma. Dla Bianconerich to powtórka sprzed roku.

W tym artykule dowiesz się o:

Nowy mistrz!

Przez pięć kolejnych sezonów na boiskach włoskiej Serie A nieprzerwanie triumfował Inter Mediolan. Zdaniem wielu właśnie przez dominacje klubu Massimo Morattiego walka o Scudetto była coraz nudniejsza, mało atrakcyjna. Przed sezonem mało kto zakładał, że ktoś inny zdoła dojść na sam szczyt, ale jak pokazuje tabela, ta sztuka udała się AC Milan.

Wielu kibiców miało zastrzeżenia co do tytułu wywalczonego przez Inter w 2006 roku, gdyż został on przyznany czarno-niebieskim przy tzw. zielonym stoliku (na skutek afery Calciopoli). W ostatnich czterech sezonach jednak to właśnie Nerazzurri byli bezsprzecznie najlepszą drużyną we Włoszech, a w 2010 roku wygrali nawet Ligę Mistrzów. Tym razem piłkarze z Mediolanu, których trenerem jest Brazylijczyk Leonardo, musieli się zadowolić triumfem w Pucharze Włoch (obronili to trofeum).

Popularni Rossoneri od początku sezonu pokazywali, że mają ochotę na Scudetto i osiągnęli swój cel. AC Milan wywalczył mistrzostwo Włoch na trzy kolejki przed końcem sezonu, a wielu uważa, że duża w tym zasługa Szweda Zlatana Ibrahimovicia, którego kluby nieprzerwanie od 2004 roku wygrywają rozgrywki ligowe (w przypadku Juventusu mistrzostwa z 2005 i 2006 roku zostały napastnikowi odebrane, gdyż Juve na skutek afery Calciopoli po MŚ 2006 zostało zdegradowane do Serie B).

Milan z pewnością w tym sezonie był najsolidniejszą drużyną na Półwyspie Apenińskim i chociaż zdarzały mu się wpadki, to miał ich zdecydowanie najmniej. Na pewno spory udział w tym sukcesie miał trener Massimiliano Allegri, który zdołał poukładać zespół grający w Serie A poniżej oczekiwań aż od 2004 roku. Właśnie wówczas jak dotąd Rossoneri wywalczyli swoje ostatnie mistrzostwo Włoch.

Rewelacje sezonu

Bez cienia wątpliwości rewelacjami sezonu 2010/11 były ekipy Udinese Calcio i SSC Napoli. Pierwszy z klubów sensacyjnie zajął miejsce dające prawo startu w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, drugi natomiast bezpośrednio zagra w tych rozgrywkach.

Popularni Friuliani fatalnie rozpoczęli rozgrywki i na początku wydawało się nawet, że będą walczyć zaledwie o utrzymanie. Ostatecznie Francesco Guidolin poukładał zespół, a Alexis Sanchez, Gokhan Inler i będący drugi raz z rzędu królem strzelców Serie A Antonio Di Natale pociągnęli klub, dzięki czemu ten ostatecznie zakończył rywalizację w lidze na znakomitym czwartym miejscu.

Jeszcze piękniejsza jest historia SSC Napoli. Ekipa z Neapolu długo walczyła o Scudetto i w pewnym momencie wydawało się nawet, że ma realne szanse na wywalczenie tytułu najlepszej ekipy na Półwyspie Apenińskim. Ostatecznie podopieczni Waltera Mazzarriego nie wytrzymali presji i musieli się zadowolić i tak świetnym dla nich trzecim miejscem. Niebiescy jednak nie są do końca usatysfakcjonowani, bo wygląda na to, że na pewnym etapie sezonu nieco się rozochocili.

Największe rozczarowania

Bez cienia wątpliwości Juventus Turyn i AS Roma to największe rozczarowania sezonu 2010/11. Stara Dama miała wziąć rewanż za rozgrywki 2009/10, ale totalnie zawiodła (zajęła siódme miejsce w lidze) i w efekcie nie tylko nie zobaczymy jej w Lidze Mistrzów, ale nawet w kolejnej edycji europejskich pucharów. Dla takiego klubu jak Bianconeri kolejny rok zatem będzie stracony, gdyż Juve nie licząc karnej degradacji do Serie B, nieprzerwanie od 1991 roku zawsze kiedy tylko występowało w Serie A, to ostatecznie wywalczało prawo startu w europejskich rozgrywkach. W szeregach Juventusu zadowolony z siebie może być tylko Alessandro Del Piero, który ustanowił kolejne rekordy (m.in. najwięcej zdobytych goli w historii włoskiego klubu).

Zawiodła także AS Roma. Francesco Totti i spółka długo mogli mieć nadzieje na grę w kwalifikacjach Champions League, ale ostatecznie czegoś im zabrakło i ukończyli rozgrywki na szóstej pozycji, gwarantującej udział w kwalifikacjach Ligi Europejskiej UEFA. To na pewno spory zawód dla Giallorossich, którzy mając na uwadze, że klub przejęli Amerykanie (z Tomasem DiBenedetto na czele), mieli zdecydowanie większe apetyty. Porażką dla drużyny spod znaku Wilczycy jest także fakt, iż zakończyła sezon za Lazio.

Podobnie jak w przypadku Juve, wśród graczy Romy może być zadowolony z siebie kapitan tego klubu (Totti), który przekroczył magiczną barierę dwustu strzelonych goli w Serie A.

Źródło artykułu: