KSZO spada do II ligi! (wynik)

KSZO przegrało w ostatniej kolejce I ligi z Sandecją Nowy Sącz 1:3. Tym samym ostrowczanie żegnają się z I ligą i od przyszłego sezonu zagrają o klasę niżej.

Mateusz Lis
Mateusz Lis

Fatalnie rozpoczął się mecz o życie dla piłkarzy KSZO Ostrowiec Św. Już w 6. minucie rzut karny po faulu na Vladimirze Kukolu podyktował arbiter główny spotkania. Mimo wyczucia intencji strzelca przez Tomasza Dymanowskiegop, na bramkę zamienił go Arkadiusz Aleksander. Stracony gol zdecydowanie obudził ostrowieckich zawodników i nie mając innego wyjścia musieli oni zacząć atakować bramkę rywala.

Nie minął kwadrans gry, a w meczu decydującym o tym, które zespoły utrzymają się na zapleczu ekstraklasy, padło wyrównanie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę głową do siatki gospodarzy skierował Radosław Kardas. Wynik remisowy wystarczał podopiecznym trenera Czesława Jakołcewicza w zupełności, dlatego też to drużyna miejscowej Sandecji grała więcej piłką, natomiast ostrowczanie bronili się, czekając na możliwość kontrataków.

Klasą dla siebie w tym meczu był Kukol, którego jednak powstrzymywali ostrowieccy obrońcy, bądź tez świetnie interweniował golkiper KSZO. Pomarańczowo-czarni gdy tylko mieli okazje starali się zagrozić bramce gospodarzy. W 34. minucie ładną akcja popisał się Gevorgyan, który minął dwóch zawodników Sandecji, dośrodkował na pole karne, ale Tomasz Bzdęga strzelił za lekko i Marek Kozieł złapał futbolówkę. Jeszcze przed przerwą na strzał zdecydował się Janusz Wolański, jednak piłka przeszła kilkanaście centymetrów obok słupka.

W drugiej połowie KSZO nadal grał mądrze w obronie i czekał na kontry, których mogłyby paść bramki. Zawodnicy jeszcze dobrze nie zdążyli wejść w drugą odsłonę meczu, a już na prowadzenie wysunąć mogła się Sandecja, jednak po uderzeniu Kukola, kolejną świetną interwencją popisał się Dymanowski. W odpowiedzi w dobrej sytuacji znalazł się Gevorgyan, jednak arbiter odgwizdał pozycję "spaloną".

Nie dość, że pomarańczowo-czarni pojechali w bardzo okrojonym składzie do Nowego Sącza, to nie minęła godzina, a na noszach boisko musiał opuścić Kardas, który od kilku tygodni zmagał się z kontuzja pachwiny i w zasadzie nie powinien w ogóle wystąpić w meczu z Sandecją. Po zejściu z murawy stopera KSZO konieczna była zmiana ustawienia, jednak kłopoty miały dopiero nadejść.

Nie minęło dziesięć minut, a na placu gry leżał kontuzjowany Mikołaj Skórnicki. W tym czasie gospodarze po raz drugi trafili do siatki przyjezdnych i wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola głową zdobył Damian Zbozień. W 77. minucie losy KSZO były już w zasadzie przesądzone. Na 3:1 rezultat spotkania podwyższył Aleksander, który dobił piłkę po tym jak uderzenie Marcina Makucha odbił Dymanowski.

KSZO nie rezygnował wprawdzie z prób zdobycia gola, jednak widać było, że strata dwóch bramek w krótkim odstępie czasu podcięła skrzydła ostrowieckiej ekipie. Pomarańczowo-czarni mieli swoje okazje po strzałach Bzdęgi z 79. minuty oraz Tomasza Persony z 82., którego strzał trafił w słupek.

Na trzy minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Sandecja mogła jeszcze podwyższyć wynik po strzale Luasa Janicia w okienko bramki Dymanowskiego, jednak rewelacyjną interwencją popisał się doświadczony ostrowiecki golkiper. Wynik meczu nie uległ już zmianie, a porażka KSZO sprawiła, że klub spadł do niższej klasy rozgrywkowej.

Sandecja Nowy Sącz - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:1 (1:1)
1:0 - Aleksander 8' (k.)
1:1 - Kardas 15'
2:1 - Zbozień 74'
3:1 - Aleksander 78'

Składy:

Sandecja:
Kozioł - Frohlich, Makuch, Zbozień, Woźniak, Gawęcki (57' Janič), Trockim, Kukol, Chmiest (82' Wilk), Eismann (68' Kowalczyk), Aleksander.

KSZO: Dymanowski - Stachurski, Skórnicki (75' Samba Ba), Mąka (80' Łatkowski), Kolarov, Persona, Gevorgyan, Kardas (60' Kanarski), Cieciura, Wolański, Bzdęga.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Widzów: 2500.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×