- To byłaby dopiero nośna informacja, co? Widzę już czołówki gazet: "Olisadebe gejem". Ta ciągła pogoń za sensacją. Takie czasy, XXI wiek. Trzeba sobie z tym radzić, przecież nie popełnię samobójstwa. Ludzie będą mówić, cokolwiek będą chcieli - powiedział były reprezentant Polski.
Mimo tych przykrości Olisadebe nie rozważał zakończenia kariery. - Nigdy! Oczywiście jestem tylko człowiekiem, więc jasne, że się przejmuję tym, co o mnie mówią. Źle się czuję z powodu plotek. Ale zapominam. Staram się zapominać. Przyjechałem z Nigerii, zostałem Polakiem, grałem dla biało-czerwonych mimo że naprawdę wiele osób było temu przeciwnych. Rzucano we mnie bananami. Jakbym to wszystko trzymał w sobie, pewnie bym oszalał - wyjaśnił.
Źródło: Przegląd Sportowy