Marian Kelemen: Szanse na awans są pół na pół

Marian Kelemen tym razem nie miał zbyt dużo pracy. Bułgarzy z Lokomotiwu Sofia praktycznie nie zagrozili bramce Śląska Wrocław strzeżonej przez słowackiego bramkarza. Kelemen żałuje, że jego kolegom z drużyny zabrakło skuteczności.

Artur Długosz
Artur Długosz

Śląsk Wrocław bezbramkowo zremisował z Lokomotiwem Sofia. O ile wrocławianie stworzyli sobie co najmniej sześć doskonałych okazji strzeleckich, to Bułgarzy takiej nie mieli praktycznie żadnej. - Myślę, że dominowaliśmy w grze piłką. Mieliśmy okazje, dużo było strzałów niecelnych, dwa celne, które obronił bramkarz. Wydaje mi się, że spokojnie mogliśmy wygrać - mówił po spotkaniu Marian Kelemen. - Zabrakło skuteczności. Ze wszystkich stron byliśmy zespołem lepszym, także z fizycznej i technicznej oraz taktycznej. Jedyne czego nam zabrakło to właśnie tej bramki - dodał słowacki bramkarz.

Podopieczni Oresta Lenczyka przeważali przez całe spotkanie. Bułgarzy długimi fragmentami mieli problem z opuszczeniem własnej połowy boiska. - Piłkarze z Sofii niczym nas nie zaskoczyli. Przygotowaliśmy się dobrze do tego spotkania. Liczyliśmy na zwycięstwo. Zobaczymy co będzie w Bułgarii. Cały zespół zagrał dobrze w obronie. Zachowaliśmy czyste konto. Szkoda tylko, że nie strzeliliśmy tej bramki. Wszystko jest jednak otwarte, szanse na awans są pół na pół - podsumował Kelemen.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×