Wcześniej jednak sporo było głosów, że to działacze Związku będą chcieli narzucić Holendrowi pewne osoby. Członkom władz PZPN nie podobał się przykładowo Jan de Zeeuw w roli menadżera. - Zasugerowaliśmy, żeby Beenhakker przemyślał pewne sprawy. Bo skoro wszyscy widzieliśmy, jakie były wyniki i gra podczas Euro, to zaproponowaliśmy zmiany. Powiedzieliśmy selekcjonerowi, że może warto skorzystać z polskich fachowców, których mamy równie dobrych jak ci z Holandii. Jednak pozostawiliśmy trenerowi wolną rękę - zapewnił Engel. - Beenhakker dobrał sobie takich ludzi, jakich chciał - dodał.
Beenhakker dobrał sobie takich ludzi, jakich chciał
Asystentem Leo Beenhakkera został Rafał Ulatowski, menadżerem kadry pozostanie Jan de Zeeuw. - Każdy selekcjoner ma ten przywilej, że może dobierać takich współpracowników, jakich chce. I tak jest też w przypadku Beenhakkera - powiedział w rozmowie z Polską The Times Jerzy Engel, szef Wydziału Szkolenie i wiceprezes PZPN.
Źródło artykułu: