Sebastian Mila: Ta asysta sprawiła mi dużą satysfakcję

Kapitan Śląska Wrocław w meczu z Ruchem Chorzów popisał się kluczowym podaniem po którym Cristian Diaz wpisał się na listę strzelców. Już w czwartek natomiast wrocławianie zagrają w eliminacjach do Ligi Europejskiej.

W 89. minucie spotkania Ruchu Chorzów ze Śląskiem Wrocław Sebastian Mila popisał się precyzyjnym zagraniem do Cristiana Diaza. Argentyńczyk ładnie przyjął piłkę, a po chwili strzelił gola. - Bardzo jestem zadowolony z tej asysty. Tym bardziej, że sprawiła mi ona dużą satysfakcję, bo takich podań bardzo dużo trenowaliśmy na obozie. Rzeczywiście nie są to łatwe zagrania. Akurat nam się udało, bo jak wiadomo w meczu parę razy się próbuje - pięć, sześć i to przechwytują obrońcy, ale jak się już uda to rzeczywiście otwiera to drogę do bramki - opisywał po spotkaniu kapitan WKS-u.

Wicemistrzom Polski o zwycięstwo w Chorzowie było trudno. Niebiescy postawili trudne warunki i sami też mogli ten mecz wygrać. - Daliśmy z siebie maksimum. Nie było to łatwe spotkanie. Poprzeczka była wysoko postawiona. W Chorzowie nie gra się łatwo, ale jak się wygrywa to łatwiej wraca się do Wrocławia - skomentował były reprezentant Polski.

W najbliższy czwartek o godzinie 20:00 podopieczni Oresta Lenczyka w IV rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej zagrają z rumuńskim Rapidem Bukareszt. Pierwsze spotkanie odbędzie się na Oporowskiej we Wrocławiu. - Będziemy grali o fajnej godzinie w czwartek, kiedy się odbywają te wszystkie mecze. Mam nadzieję, że spotkanie będzie widowiskowe i wszyscy po meczu będziemy zadowoleni - powiedział Mila.

- Wszyscy się palą do gry i nie tylko jedenastka, która wyszła na spotkanie z Ruchem w Chorzowie, ale i wszyscy zawodnicy, którzy siedzieli na ławce, którzy nie byli w kadrze meczowej będą do dyspozycji trenera. Każdy będzie chciał w tak fantastycznym spotkaniu zagrać. Mam nadzieję, że inni mi też się to uda - dodał.

Sam blondwłosy pomocnik w Chorzowie mógł wpisał się na listę strzelców, lecz w dobrej sytuacji oddał on niecelny strzał głową. - Troszeczkę mi zabrakło. To była fajna piłka i tak naprawdę mogłem strzelić bramkę. Szkoda, była to dobra sytuacja. Potem jeszcze mieliśmy podobną Celika (Piotr Celeban - dop.red.), więc trochę tych sytuacji pomimo tego, że wygraliśmy tylko 1:0 mieliśmy - podsumował kapitan wicemistrzów Polski.

Źródło artykułu: