Grzegorz Bonin, który swoją przygodę z piłką rozpoczynał w Mewie Gniew do kieleckiej Korony trafił w zimowym okienku transferowym sezonu 2004/05 z Radomiaka Radom. Wówczas trenerem zespołu Korony był obecny szkoleniowiec Górnika Ryszard Wieczorek.
Jak sam piłkarz obecnie mówi, oferta klubu z Zabrza nie była jedyną. -Otrzymałem ciekawą propozycję z Grecji, jednak nie mam ochoty wyjeżdżać - przyznaje Bonin. - Na wyjazd za granicę jest za wcześnie. Skłaniam się ku Zabrzu, bo chciałbym pracować z trenerem Ryszardem Wieczorkiem. Poznałem jego warsztat, znam wymagania. Wiem, że potrafi odpowiednio przygotować zespół. Poza tym Górnik to tradycja i przyszłość. Potężny sponsor, znakomici kibice, ambicje, oczekiwania. Lubię takie wyzwania. Jeżeli tylko zostaną ustalone wszelkie szczegóły, zwijam manatki i natychmiast melduję się w Górniku - dodaje.
Jerzy Mucha, jeden z pracowników Działu Medialnego zabrzańskiego Górnika w sprawie transferu Bonina powiedział: - Obecnie trwają końcowe ustalenia kontraktu indywidualnego zawodnika. Pierwotnie Korona chciała za swojego pomocnika 1,5 mln złotych. Ostatecznie stanęło na milionie. Kluby się dogadały i finalizacja jest blisko.