LM: "Polska" Borussia rusza na podbój Europy, Lewandowski nie boi się Arsenalu

We wtorek Borussia Dortmund wystąpi w Champions League po raz pierwszy od 2003 roku. W jej wyjściowym składzie zagra dwóch Polaków: Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski. - Dla mnie to bez różnicy, czy gram w Bundeslidze, czy w Lidze Mistrzów - mówi "Lewy".

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Borussia przed ponad 8 laty na zakończenie fazy grupowej pokonała 1:0 AC Milan. Z tego zespołu w klubie z Dortmundu pozostał jedynie kapitan Sebastian Kehl. W następnych sezonach czarno-żółci przeżywali kryzys. W Bundeslidze nie uplasowali się wyżej niż na 5. miejscu aż do ubiegłego sezonu, gdy sensacyjnie sięgnęli po mistrzowską paterę. - Przez rok pracowaliśmy, by się tu znaleźć. Dlatego też chcemy podejść do rywalizacji bardzo świadomie. Będzie ekstremalnie ciężko, ale cieszymy się na ten mecz - zapowiada Juergen Klopp. - Jeśli nie gra się w Champions League przez 9 lat, taki mecz jest zawsze wyjątkowy - ocenia właściciel klubu, Hans-Joachim Watzke.

Ostatnie tygodnie nie są udane dla BVB. W weekend Roman Weidenfeller i spółka nieoczekiwanie przegrali na Signal-Iduna Park 1:2 z Herthą Berlin. - Nie powinniśmy już więcej w tak głupi sposób tracić piłki - ostrzega Neven Subotić. - Oczywiście nie możemy tego zignorować. Jednak jeśli ktoś chce zmącić nam radość z meczu z Arsenalem, jest stuknięty - ocenia szkoleniowiec. - Ta porażka boli, jednak jeśli pokonamy we wtorek Kanonierów już nikt nie będzie o niej pamiętał - uważa Mats Hummels.

W podstawowej "jedenastce" Borussii wystąpią Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski. Na ławce rezerwowych zasiądzie natomiast po słabszym występie ligowym Jakub Błaszczykowski. Cała trójka jeszcze nigdy nie miała okazji rywalizować w Lidze Mistrzów. "Lewy" będzie próbował pokonać swojego kolegę z kadry, Wojciecha Szczęsnego. Kryć będzie go niedawny kolega z niemieckich boisk, Per Mertesacker. - Borussia jest najtrudniejszym rywalem w naszej grupie - przyznaje były obrońca Werderu. Z kolei Piszczek będzie musiał zmagać się z atakami Theo Walcotta i Robina van Persiego, a być może także byłego Borusse, Tomasa Rosicky'ego.

Przypuszczalny skład Borussii: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Hummels, Schmelzer - Bender, Gundogan - Goetze, Kagawa, Grosskreutz - Lewandowski.

- Przed nami znacznie trudniejszy sezon niż poprzedni. Arsenalu się jednak nie boimy. Zagramy w Dortmundzie przed własną publiczną. Musimy atakować i grać ofensywnie. Arsenal ma swoje problemy, źle rozpoczął rozgrywki - mówi przed meczem Lewandowski. 23-latek w przypadku słabszego występu może stracić miejsce w składzie na rzecz Lucasa Barriosa. - Dla mnie nie ma znaczenia, czy gramy mecz w Bundeslidze, czy w Champions League. Musimy zwyciężyć i tylko to się liczy - zapowiada były zawodnik Lecha.

Fani Borussii największe nadzieje pokładają w Mario Goetze. 19-latek w końcówce okna transferowego miał odrzucić opiewającą na 40 mln euro ofertę z... Arsenalu! Jak ogromnym osłabieniem jest brak reprezentanta Niemiec, pokazał pojedynek z Die Alte Dame. - Już wcześniej wiedzieliśmy, że nie będzie mógł wystąpić. Zrobiliśmy wszystko, by sobie bez niego poradzić - kręcił głową Piszczek. - Co potrafi Mario, każdy wie. On w każdej chwili może przeprowadzić wyjątkową akcję. Jednak inni nasi piłkarze też mogą tego dokonać - kończy Sven Bender.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×