Przed Lechią Gdańsk, Josip Tadić występował w lidze chorwackiej, francuskiej, a także niemieckiej. Jak się okazuje jest on pod wrażeniem polskiej ligi. - Uważam, że poziom T-Mobile Ekstraklasy jest bardzo wysoki, porównywalny z ligami w których już grałem. Ze swojego pierwszego występu jestem w miarę zadowolony. Miałem trochę sytuacji, a Lechia wygrała mecz - powiedział Chorwat po debiucie. - Bardzo chciałem strzelić bramką. Może w niektórych sytuacjach powinienem spisać się lepiej, ale dawno nie grałem w meczu. Z pewnością będzie coraz lepiej - dodał napastnik biało-zielonych.
Chorwatowi podobała się też PGE Arena Gdańsk. - Lubię grać na takich stadionach. To kolejny czynnik motywujący do jeszcze lepszej gry - stwierdził 24-latek, który jest zadowolony ze stylu jaki prezentuje jego nowy klub. - Lechia gra bardzo ofensywną piłkę, stwarza sobie dużo sytuacji i taki styl mi pasuje. Mamy bardzo dobrą drużynę i jestem z tego powodu zadowolony. Teraz chcę myśleć tylko o każdym kolejnym meczu i skupiać się na swojej grze - zapewnił Tadić w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
W ostatnim czasie Tadić nie mógł znaleźć sobie na dłużej miejsca w jednym klubie. Dlaczego nie udało mu się na dłużej zostać w jednym klubie? - To bardzo trudne pytanie - zaśmiał się piłkarz. - Ostatnio grałem w Arminii Bielefeld, ale drużyna ta spadła z ligi i automatycznie rozwiązany został kontrakt ze mną. Nie byłem też zadowolony z pobytu w Omonii Nikozja i jestem tutaj - opisał.
W swojej karierze piłkarz, który zagrał aż 49 razy w młodzieżowych reprezentacjach Chorwacji (w tym 22 razy w kadrze do lat 21, w której zdobył pięć bramek) występował między innymi w Dinamie Zagrzeb czyli w klubie, który słynie z fanatycznych kibiców. Jak się okazuje, atmosfera w Gdańsku niczym nie odbiegała od atmosfery na stadionie w stolicy Chorwacji. - Podczas debiutu czułem się podobnie, jak na stadionie Dinama. Mentalność Polaków i Chorwatów jest do siebie bardzo podobna. Dinamo ma bardzo dobrych kibiców, Bad Blue Boys są znani w całej Europie, gdyż są bardzo szaleni i zaangażowani w widowisko. Po pierwszym kontakcie z kibicami Lechii też czuję wsparcie z ich strony - zakończył Josip Tadić.