Spotkanie o sześć punktów - zapowiedź meczu PGE GKS Bełchatów - KGHM Zagłębie Lubin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Kamila Kieresia trzech punktów w spotkaniu z Zagłębiem Lubin potrzebują jak powietrza, ale nie inaczej sytuacja wygląda u najbliższego rywala GKS-u Bełchatów. Mimo iż zespół Jana Urbana jest w tabeli wyżej od Brunatnych o dwa miejsca, i tak nie może spać spokojnie

Jeszcze kilkanaście dni temu bardzo mocno i głośno spekulowano o zwolnieniu Jana Urbana z Zagłębia Lubin. Wyznaczono już nawet następcę, którym miał być Czech Pavel Hapal, autor największych sukcesów w historii słowackiej MSK Żyliny. Do dymisji byłego szkoleniowca m.in. Legii Warszawa miało dojść po meczu z Koroną Kielce, ale nadspodziewanie lubinianie osiągnęli dobry wynik jeszcze lepszą grą i zwolnienie Urbana odroczono, na razie do soboty.

Bełchatowianie na pewno zrobią wszystko, aby wygrać spotkanie i pewnie tym samym przyczyniliby się do zwolnienia pierwszego trenera Miedziowych. O to jednak z całą pewnością nie będzie łatwo, bowiem podbudowani ostatnim ligowym zwycięstwem piłkarze Zagłębia nie poddadzą się bez walki.

Warto wspomnieć również o tym, że w drużynie z Dolnego Śląska gra aż czterech byłych piłkarzy GKS-u. Są to: Maciej Małkowski, Patryk Rachwał, Aleksander Ptak oraz Marcin Kowalczyk. Pierwszy z wymienionych zawodników jeszcze pół roku temu, razem z Tomaszem Wróblem, tworzył parę skrzydłowych w Bełchatowie. Teraz obaj panowie staną po przeciwnych stronach barykady. - Byliśmy bardzo dobrymi kumplami. Po meczu na pewno też nimi będziemy, ale w jego trakcie będziemy robić wszystko, aby pomóc własnym drużynom - powiedział "Wróbi".

- Maciek na pewno posiada pewne wiadomości na temat naszych zawodników. Trzeba powiedzieć jednak, że trochę czasu upłynęło i gramy troszeczkę inną piłkę. Nie ma co tu dywagować, wygra lepszy. Gramy u siebie i mamy nadzieję, że wykorzystamy atut naszego boiska - dodał pierwszy szkoleniowiec Brunatnych - Kamil Kiereś.

Nie od dziś wiadomo, że w Bełchatowie na mecze w obecnym sezonie nie przychodzi wielu kibiców. Jest to spowodowane kilkoma czynnikami i na pewno jednym z nich jest wczesna godzina rozgrywania spotkań. Fakt ten będą chcieli wykorzystać lubinianie, za którymi przybędzie spora grupa sympatyków. - Będzie się nam dobrze grało, jeśli kibice będą nas dopingowali. Wiadomo, że na stadion w Bełchatowie nie przychodzi wielu miejscowych fanów, dlatego wsparcie naszych kibiców będzie do nas dobrze docierało. My postaramy się nie zawieść oczekiwań grupy kibiców z Lubina! - mówi przed sobotnim meczem były gracz Torfiorzy - Marcin Kowalczyk, który specjalnie "nie napina się" na to spotkanie.

Historia i statystyki przemawiają na korzyść podopiecznych Jana Urbana. Spośród szesnastu meczów, jakie rozegrały ze sobą oba kluby, zdecydowanie więcej zwycięstw ma Zagłębie. GKS Bełchatów wygrał pięć razy i trzy zremisował. Ponadto Miedziowi lubią obiekt przy Sportowej 3, gdzie wygrali aż cztery z ośmiu zwycięskich pojedynków.

PGE GKS Bełchatów - KGHM Zagłębie Lubin / sb. 29.10.2011r. godz. 13:30

Przewidywane składy:

GKS: Sapela - Tanevski, Lacić, Szmatiuk, Modelski - Kosowski, Baran, Fonfara, Wróbel, Bożok - Buzała.

Zagłębie: Isailović - Kowalczyk, Horvath, Reina, Costa - Rachwał, Dąbrowski, Pawłowski, Sernas, Wilczek - Woźniak.

Sędzia: Paweł Gil

Źródło artykułu:
Komentarze (0)